Niepokojące doniesienia na temat wilków coraz częściej pojawiają się na terenie Małopolski. Ponad dwa miesiące temu media opisywały jak drapieżniki zagryzły pasące się w pobliżu domu owce w Siekierczynie. Właściciel owiec w rozmowie z mediami tak opisywał całą sytuację:
Pobiegłem w to miejsce z latarką, narobiłem hałasu i zdołałem przepędzić wilki, niestety barana nie udało się już uratować, wilki zdążyły go uśmiercić – mówił w rozmowie z serwisem Limanowa.in właściciel gospodarstwa, gdzie wilki zaatakowały dwukrotnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz lokalny portal twierdzi, że nowe informacje na temat wilków otrzymał od jednej z mieszkanek. Kilka dni temu kobieta miała na terenie Limanowej natknąć się na pozostałości po ataku drapieżników. Nie wiadomo, czy to właśnie wilki zagryzły sarnę, jednak portal opublikował drastyczne zdjęcia z widocznymi śladami krwi na śniegu przesłane przez czytelniczkę.
Pozostałości po posiłku drapieżników zauważyła w niedzielny poranek. Częściowo pożarta sarna znajdowała się przy ul. ks. Rachwała w Limanowej, czyli w rejonie masywu Miejskiej Góry - informują dziennikarze.
Czytaj także: Dosłownie ją rozszarpały. To już kolejny atak wilków
Dziennikarze lokalnego portalu przekonują, że wilki na ich terenie coraz częściej dają o sobie znać.
Przypomnijmy, że w maju ubiegłego roku nagrano samotnego wilka na terenie miasta Limanowa. Samotny wilk biegał po chodniku oraz skwerze przed blokami na limanowskim osiedlu mieszkaniowym. Nagranie zostało zarejestrowane w godzinach nocnych, kilkanaście minut przed godziną 3:00. Kilka dni później nagrano wilka przebiegającego przez ulicę Lipową w Limanowej - czytamy na portalu Limanowa.in
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.