W postulatach opozycji uwzględnione zostały zmiany w formie lekcji religii. Jeden z pomysłów znalazł się w programie Koalicji Obywatelskiej "100 konkretów na 100 dni". Zakłada on wykreślenie tego przedmiotu ze świadectw szkolnych i umieszczenie religii wyłącznie na pierwszej lub ostatniej lekcji w planie zajęć.
Polska 2050 chce zwiększenia udziału wspólnot szkolnych w decydowaniu o wymiarze i sposobie realizacji lekcji religii na ich terenie. Postuluje również wprowadzenie obowiązkowych zajęć z etyki lub filozofii.
A co na to wszystko Lewica? To ugrupowanie chciałoby całkowitego usunięcia religii ze szkół.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiele wskazuje na to, że właśnie dotychczasowa opozycja utworzy nowy rząd. To sprawia, że zmiany w zakresie lekcji religii są wręcz przesądzone.
Czy dojdzie do całkowitego usunięcia lekcji religii? Jeden z ekspertów uważa, że jest to niemożliwe do zrealizowania ze względu na obowiązujące prawo.
Do tego konieczna byłaby zmiana odpowiednich aktów normatywnych, ewentualnie porozumienie z właściwymi kościołami i innymi związkami wyznaniowym - powiedział w rozmowie z Onetem ekspert prawa wyznaniowego prof. UW Paweł Borecki.
Religia w szkole. Ekspert mówi o zmianach
Borecki spostrzegł też, że jeśli rozporządzenie MEN z 1992 roku uległoby zmianie, to można by zmniejszyć liczbę godzin religii z dwóch do jednej godziny tygodniowo. Możliwe jest także wprowadzenie zasady, by te lekcje odbywały się na początku lub na końcu dnia szkolnego.
Moim zdaniem należy także obniżyć wiek uprawniający młodzież do samodzielnego decydowania o uczęszczaniu na religię. W Polsce ten wiek to 18 lat, podczas gdy np. w Niemczech to bodaj 14 lat - zaznaczył.
Prof. Borecki potępia pomysł przeniesienia lekcji religii do salek katechetycznych. - Nie sądzę jednak, aby współcześnie młodzież znów chciała chodzić do salek katechetycznych. Młodzi ludzie się dziś bardzo szybko laicyzują i do tego również przyczyniło się wprowadzenie religii do szkół jako przedmiotu urzędowego, oficjalnego. Młodych ludzi kwestie związane z Kościołem katolickim po prostu, zwyczajnie, bardzo często nie interesują - podsumował.