Opisywane wyżej wydarzenie miało miejsce nad ranem we wtorek 17 października. Policjanci z komisariatu w Terespolu w woj. lubelskim zatrzymali do kontroli drogowej samochód osobowy marki hyundai. Jego rejestracja wskazywała na to, że pochodził z innej części Polski, co w tej sprawie będzie akurat kluczowe.
Podczas rozmowy z kierującym funkcjonariusze poruszyli bowiem ten wątek i zapytali się, co robią w tym rejonie kraju. W tym momencie wszystkie trzy osoby znajdujące się w aucie - 65-letni Polak i dwóch obcokrajowców w wieku 35 i 36 lat - zaczęli się gubić, nie potrafiąc wyjaśnić powodu swojego pobytu niedaleko granicy. Nie zdołali również nic powiedzieć o rzeczach, które przewozili w samochodzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nietypowe zachowanie mężczyzn wzmogło czujność policjantów, którzy postanowili przeszukać pojazd. Tajemnicza różowa osłonka, która wypełniona była monetami o raczej niskich nominałach, kryła również biżuterią oraz drogocenny bilon. W aucie znaleziono również narzędzia, które mogły wskazywać na to, że fanty pochodziły z kradzieży.
Czytaj również: Złodzieje nie radzili sobie z łupem. Poprosili policję o pomoc
Mężczyźni zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Podczas prowadzonych czynności kryminalni ustalili, że ujawnione przedmioty pochodzą z kradzieży z włamaniem do domu jednorodzinnego, gdzie sprawa nie została jeszcze zgłoszona organom ścigania. Gdy funkcjonariusze dotarli do właściciela ustalili, że sprawcy wykorzystując znaleziony oryginalny klucz weszli go domu. Ich łupem padła biżuteria i pieniądze na łączną kwotę 6 tys. zł. Pokrzywdzony rozpoznał również zabezpieczone przez policjantów przedmioty - mówi kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
35-latek i 65-latek zostali objęci dozorem policyjnym wyznaczonym na prośbę prokuratora, lecz to oczywiście nie koniec. Cała trójka ma odpowiedzieć za włamanie, za co grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.