Turyści wykazali się skrajnym brakiem odpowiedzialności. David Engelman, Ronald J. Engelman i Steven Thomas na długo zapamiętają swoją wizytę w Brooks Falls w Parku Narodowym Katmai na Alasce. Amerykanie podczas eksplorowania obszaru zauważyli grupę niedźwiedzi. Niestety nie mieli zamiaru zostawić zwierząt w spokoju.
Mężczyźni na widok niedźwiedzi sięgnęli po telefon i rozpoczęli transmisję "na żywo". Podczas niej pokazali jak dokarmiają zwierzęta i zbliżają się do nich na niebezpieczną odległość. Nie mieli również problemu, aby wejść do wody, żeby obserwować je z bliska. Zapewne nie wiedzieli wtedy, że nagranie będzie dowodem przeciwko nim w sądzie.
Dalszym losem turystów zajął się sąd. Turystom zarzucono, że ich zachowanie zagrażało innym odwiedzającym, funkcjonariuszom ochrony przyrody oraz przede wszystkim życiu niedźwiedzi.
Niespełna 4 lata od pamiętnej transmisji zapadł wyrok w sprawie śmiałków z Alaski. Cała trójka została skazana na rok więzienia w zawieszeniu i każdy z nich musi zapłacić 3 tysiące dolarów grzywny. Dodatkowo bracia David i Ronald spędzą za kratkami tydzień, a Thomas 10 dni. Ponadto każdy z nich otrzymał roczny zakaz wstępu do jakiegokolwiek parku narodowego.
Czytaj też: To się dzieje na Krymie. Koszmar powrócił
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.