Izraelska armia pokazała nagranie z rajdu terrorystów na kibuc Be'eri, który miał miejsce kilka dni temu. Trzech zamachowców próbowało się przedrzeć samochodem osobowym na teren osiedla, byli uzbrojeni i zapewne chcieli zabić tak wiele osób, jak to tylko będzie możliwe. Nie wykonali swojej misji, na ich drodze stanęły siły specjalne.
Czytaj także: Hamas zamorduje zakładników? Chcą znów upokorzyć Izrael
Hamasowcy mieli pecha, bo dostępu do osiedla pilnował oddział specjalny Shaldag (czyli zimorodek), jednostka sił powietrznych Izraela. Żołnierze zastrzelili kierowcę samochodu osobowego, który chciał sforsować bramę. A potem ruszyli w krótki pościg za dwójką pozostałych terrorystów z Palestyny.
Ich również spotkał okrutny los, zostali zlikwidowani na miejscu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak widać na nagraniu, terroryści są uzbrojeni i dobrze przygotowani do ataku. Ale wojsko izraelskie wyciągnęło wnioski z tego, co stało się 7 października w strefie przygranicznej z Gazą. Teraz dostępu do kibuców pilnuje nie ochrona, a regularna armia. Często są to siły specjalne, wprawione w działaniach antyterrorystycznych.
Tak było tym razem. Gdy żołnierze jednostki 5101 Shaldag dostrzegli zbliżających się zamachowców, od razu wiedzieli, co robić. Zastrzelili kierowcę, na nagraniu widać, jak samochód uderza w bramę z impetem. Pozostali dwaj terroryści chcą uciec, czołgają się z wraku pojazdu w stronę płotu, ale są w tym starciu bez szans.
Specjalsi zaraz ruszyli ich tropem i obu członków Hamasu zneutralizowali.
Izrael na wojnie z Hamasem, wciąż rośnie bilans ofiar
Od ataku Hamasu na Izrael, który miał miejsce w sobotę 7 października, wojna stale przybiera na sile. Siły zbrojne Izraela są gotowe do inwazji lądowej na Strefę Gazy, która jest nieustannie bombardowana. Terrorystów zlikwidowano, ale celem IDF i władz kraju jest całkowite unicestwienie Hamasu. Efekt jest taki, że giną niewinni ludzie, cywile i dzieci.
Uderzamy w naszych wrogów z ogromną siłą. Wczoraj podczas naszych ataków w Strefie Gazy, zadaliśmy wrogowi najcięższy cios, jakiego doznał w ciągu jednego dnia - powiedział we wtorek premier Benjamin Netanjahu.
Bilans walk izraelsko-palestyńskich, które wybuchły 7 października po ataku Hamasu na strefę przygraniczną, jest porażający. Po stronie Izraela śmierć poniosło nawet 1400 osób, a niemal sześć tysięcy jest rannych. Liczba ofiar po stronie palestyńskiej wynosi niemal sześć tysięcy. Co najmniej 17 tysięcy zostało rannych.