"Niektórzy wpadają na wręcz irracjonalne pomysły. Do takich osób należy mężczyzna, który wjechał koparką do Jeziora Niedzięgiel w Skorzęcinie" - podaje serwis moje-gniezno.pl. I od razu informuje, że nieoficjalne ustalenia wskazują na to, że jeden z przedsiębiorców usiłował pogłębić miejsce, w którym latem prowadzi działalność. Chodzi o dmuchany park wodny.
Niestety próba zakończyła się fatalnie. Pojazd ugrzązł w mulistym dnie. Przez wiele godzin nie udało się go wyciągnąć - zrelacjonowano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na miejscu pojawiły się służby, a także m.in. przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Z pojazdu miało bowiem wyciec paliwo i inne płyny oraz smar.
Nie stwierdzono zagrożenia
Sprawie przyjrzał się również serwis gniezno.naszemiasto.pl. Podano, że pobrano próbki wody i nie stwierdzono potencjalnego zagrożenia zanieczyszczeniem. Strażacy nie potwierdzili wycieku płynów eksploatacyjnych.
Czytaj także: Obrzydliwe, co robił na balkonie. "Ludzie się go boją"
Ten serwis podał nieco inną wersję zdarzeń. Wskazuje ona na to, że przedsiębiorca, który od kilku lat dzierżawi działkę od Wód Polskich, próbował wyrównać piasek po zimie, jeszcze przed majówką.
Wyrównywaliśmy plażę, to ja byłem w koparce, która nagle odmówiła posłuszeństwa i stoczyła się do jeziora - zrelacjonował przedsiębiorca.
Portal rozmawiał również z burmistrzem Witkowa Krzysztofem Szoszorkiem. - My nie jesteśmy stroną w tej sprawie, bo działki dzierżawią Wody Polskie. Z tego co wiem, nie wydano pozwolenia wodno-prawnego na prace w linii brzegowej jeziora - powiedział.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.