W tym roku bociany wróciły do Polski wyjątkowo wcześnie. Pierwszy z ptaków miał się pojawić na Podkarpaciu już 1 marca. Pozostałe również przyleciały w pierwszej połowie miesiąca. Jednak żaden z nich nie jest w stanie przewidywać pogody na miesiąc w przód. Nawet synoptycy, którzy dają gwarancje na swoje prognozy tylko na trzy najbliższe dni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlatego też kwietniowy powrót zimy zaskoczył zarówno ludzi, jak i bociany. Widok naszego rodzimego ptaka stąpającego po zimnym śniegu poruszył internautów, którzy zaczęli się martwić o to, że może być mu zimno i nie będzie miał co jeść.
Jednak czy można dokarmiać zdrowego bociana?
Bociany wróciły do Polski. Zima je zaskoczyła
Rzeczywiście, w przypadku trudności w dostępie do naturalnego pokarmu, bociany można dokarmiać. Jak podaje portal ekologia.pl, miejsce wykładania pokarmu powinno być bezpieczne dla ptaka, łatwe do kontroli, eliminujące rywalizację np. z psami, kotami czy lisami. Można używać jednodniowych kurcząt, słodkowodnych, ryb (10-15 cm), wołowych serc w kawałkach, drobiowych serc, tłuczonych kurzych skrzydełek, gryzoni (ale nie zabitych w wyniku działania trutek). Należy unikać wędlin, produktów zbożowych, słodyczy, mleka i ryb morskich.
Pamiętajmy jednak, że dorosły bocian jest w stanie przetrwać bez pożywienia nawet do 4 tygodni - głównie stając w jednym miejscu, a więc ograniczając energię do minimum. Jeśli więc zima ma trwać 2 albo 3 dni to znacznie ważniejszym dla bocianów może się okazać ochrona miejsc ich występowania i żerowania, by mogły wykarmić siebie i pisklęta.
Poza tym początek kwietnia to nie jedyny moment, kiedy bociany dostają "po dziobie". Kolejnym będzie środek maja, czyli tzw. zimni ogrodnicy (12-14 maja) lub zimna Zośka (15 maja). To zjawisko meteorologiczne, w momencie którego do Europy Środkowo-Wschodniej napływa zimne powietrze z obszarów polarnych, a temperatura gwałtownie się obniża - nawet o 10 stopni. Oczywiście to nie reguła, ale istnieje 34 proc. szansy, że majowe ochłodzenie nastąpi.
Dlatego też takie zjawisko w kwietniu tym bardziej nie powinno zaskakiwać. Zwłaszcza, że powiedzenie "kwiecień-plecień, wciąż przeplata; trochę zimy, trochę lata" nie wzięło się znikąd!