Gad z rodziny legwanowatych był sporych rozmiarów i czaił się we wnętrzu muszli klozetowej.
Jaszczurka nie wyglądała na zadowoloną. Zaczęła na mnie chlapać i syczeć - relacjonował Riddle w rozmowie z "The New York Post".
Sam śmiał się, że zastał w swojej toalecie "Godzillę". Poradził sobie z nią o własnych siłach, ale nie własnymi rękami. Pomogła mu siatka do czyszczenia basenu. Mężczyzna przyznał, że otwarte drzwi zostawiał z myślą o swoich psach. Stwierdził, że po tym incydencie już więcej tego raczej nie zrobi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To gatunek inwazyjny
Na Florydzie zdecydowanie powinni mieszkać ludzie o silnych nerwach. Z doniesień prasowych raczej nie jawi nam się obraz spokojnego słonecznego stanu, idealnego na emeryturę większości Amerykanów.
Przede wszystkim jest to rejon USA, gdzie wody są pokryte glonami, a pod powierzchnią pływają rekiny. Z kolei zarówno zbiorniki wodne, jak i ulice miast są chętnie odwiedzane przez...aligatory!
Wystarczy wspomnieć historię 13-latki, która przeżyła atak rekina na plaży, ale odniosła poważne obrażenia. Z kolei do 72-latka, który wypoczywał na terenie kurortu, podpłynął aligator i...odgryzł nogę poniżej kolana. W marcu mieszkańcy miejscowości Naples mieli wątpliwą przyjemność oglądać aligatora, który spacerował w najlepsze ulicami ich miasta.
Również iguany przysparzają mieszkańcom Florydy sporo zmartwień. Gady te pochodzą z terenów Ameryki Środkowej i Południowej, a na obszarze Florydy są uznawane za gatunek inwazyjny. Niestety ich liczba wciąż rośnie. Dlatego też Komisja do spraw Dzikiej Przyrody stanu Floryda wydała zgodę na to, aby właściciele posesji mogli zabijać iguany bez specjalnego zezwolenia.
Iguany co prawda nie są niebezpieczne dla ludzi. Mogą jednak niszczyć konstrukcje budynków czy chodników poprzez kopanie długich tuneli. Mogą też przenosić choroby.