Protesty i starcia z policją trwają w Portland nieustannie od czasu zabójstwa George'a Floyda przez policjantów w Minneapolis. Protestujący wyszli na ulice największego miasta stanu Oregon już ponad 50 nocy z rzędu, domagając się reform praktyk policyjnych i zajęcia się systemowym rasizmem w społeczeństwie amerykańskim.
W ostatnich dniach konflikt się zaognił. Donald Trump, tak jak zapowiadał wcześniej, wysłał do Portland agentów federalnych w celu stłumienia protestów. Agenci działali pomimo sprzeciwu burmistrza Portland, gubernator Oregonu, Kate Brown oraz dwóch senatorów demokratycznych Oregonu.
Czytaj także: Protesty w Rosji. Zatrzymano gubernatora
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ukazujące olbrzymie ilości gazu łzawiącego. W pewnym momencie demonstranci uzbrojeni w dmuchawy do liści zdołali skierować gaz w przeciwną stronę. Jak informowali świadkowie, mogli obserwować "tornado gazu łzawiącego".
W czwartek gazem łzawiącym został zaatakowany burmistrz Portland. Ted Wheeler dołączył do tłumów, aby wysłuchać protestujących i odpowiedzieć na ich pytania w odpowiedzi na brutalne starcia między demonstrantami a siłami federalnymi.