W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie jabłek, które oferują sprzedawcy w jednym z warszawskich sklepów osiedlowych na Ursynowie. Owoce dostępne są w bardzo dobrej cenie - zaledwie 2,50 zł za kilogram. Teoretycznie to prawdziwa okazja.
Szkopuł w tym, że jabłka nie nadają się do spożycia. Widać na nich wyraźne ślady zgnilizny. Owoce mają ciemne przebarwienia. W oczy rzucają się też mało estetyczne otwory, powstałe na skutek gnicia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internauci nie mają wątpliwości, że sprzedawcy osiedlowego sklepu oferują śmieci. W ich opinii owoce nie nadają się nawet na przetwory.
2.5 zł/kg za wyniesienie śmieci sprzedającemu. Dobry biznes - pisze jeden z komentujących na Facebooku.
W oczy rzuca się też sposób przechowywania jabłek. Zgniłe owoce leżą na zewnątrz, w pełnym słońcu. To tylko przyspiesza proces psucia.
Lekarz ostrzega: zjedzenie tych jabłek jest bardzo niebezpieczne
Opinię internautów podziela dr Leszek Krześniak, specjalista z zakresu chorób wewnętrznych. W rozmowie z o2.pl lekarz mówi wprost, że jabłka z "przeceny" nie powinny być oferowane klientom. Nadają się tylko na kompost.
Takie przebarwienia to patulina. Jest to wyjątkowo niebezpieczna toksyna, która oznacza zaawansowany proces gnilny i pleśń. Oferowane przez sprzedawcę owoce powinny zostać zutylizowane - mówi nam dr Krześniak.
Ekspert wyjaśnia, że patulina to niezwykle trujący związek. Pleśń należy do grupy mykotoksyny. Jest to silnie rakotwórcza substancja, która może znacznie osłabiać odporność organizmu.
Dr Krześniak wskazuje, że patuliny nie da się odkroić ani wygotować. Jabłka z patuliną nie mogą być wykorzystywane nawet do produkcji domowego alkoholu.
Jeżeli na jabłkach są już ślady patuliny, to oznacza, że są one popsute. Odkrajanie, gotowanie czy płukanie nic już nie da. Nawet jeżeli pozbędziemy się widocznie zgniłej części jabłka, toksyna jest już wewnątrz całego owoca - dodaje ceniony lekarz.
Według dr. Krześniaka patulinę można rozpoznać nie tylko wizualnie. Jabłka, które zaczynają gnić, wytwarzają charakterystyczny zapach. Jeżeli go wyczujemy, powinniśmy natychmiast wyrzucić popsute owoce.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl