Król Karol III pojawił się wraz ze swoją żoną Camillą w kościele św. Marii Magdaleny w Sandringham. 11 lutego królewska para wybrała się na niedzielne nabożeństwo.
Król Karol pokazał się publicznie
Pod kościołem zebrało się około 100 osób, które życzyły królowi zdrowia. Część próbowała przedostać się na teren kościoła, ale nie pozwolono im na to.
Czytaj także: Harry reaguje na chorobę ojca. Będzie pojednanie?
Kiedy król przekroczył bramę, spojrzał na tłum z uznaniem i pomachał. W mediach pojawiło się wiele nagrań z tego momentu. Można na nich zobaczyć króla z żoną zmierzających w stronę kościoła. Oboje wyglądają dobrze, a po Karolu nie widać oznak choroby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na czas leczenia raka król wycofał się z życia publicznego. Członkowie rodziny królewskiej – w tym królowa Camilla i książę Walii William – przejęli jego obowiązki podczas niektórych wydarzeń. Ten stan rzeczy może potrwać dłużej, na czas leczenia.
Czytaj także: Król Karol III ma raka. Komunikat Pałacu Buckingham
Rak króla wykryto w styczniu podczas leczenia powiększonej prostaty. Z oficjalnego komunikatu nie wynika, jaki organ został zaatakowany — wiadomo jedynie, że nie chodzi o prostatę. Nie ujawniono również, jak bardzo zaawansowana jest choroba.
Władca Zjednoczonego Królestwa rozpoczął już leczenie. Ma powstrzymać się od aktywności publicznej. Jednocześnie będzie kontynuował prowadzenie spraw państwowych i pracę z dokumentami.
Jak podaje telewizja BBC, Karol III jest leczony ambulatoryjnie. Na razie sytuacja nie wymaga tego, by na dłużej został w szpitalu.
Chciałbym wyrazić ogromną wdzięczność za wszystkie wiadomości wsparcia i życzenia powrotu do zdrowia, które otrzymałem w ostatnich dniach. Jak w przypadku wszystkich osób, którym przyszło walczyć z chorobą nowotworową, te życzliwe myśli są największym pocieszeniem i dopingiem. Cieszy mnie również, że podzielenie się informacją na temat mojej diagnozy pomogło zwrócić uwagę na wszystkie te organizacje, które zajmują się niesieniem wsparcia dla pacjentów nowotworowych oraz ich rodzin w Wielkiej Brytanii i na świecie - przekazał w oświadczeniu król.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.