Nasze dotychczasowe doświadczenie zawodowe bardzo interesuje potencjalnego pracodawcę. Nic dziwnego – w końcu zależy mu na zatrudnieniu osoby, która posiada kompetencje konieczne na proponowanym stanowisku. Jednak problem pojawia się, gdy słyszymy pytanie, dlaczego odchodzimy lub planujemy zwolnić się z dotychczasowej pracy.
Rozmowa kwalifikacyjna – pytania. Tym możemy zrazić do siebie potencjalnego pracodawcę
Co odpowiedzieć, aby zaspokoić ciekawość potencjalnego pracodawcy, jednocześnie robiąc na nim dobrze wrażenie? Zasada numer jeden brzmi – nie krytykuj poprzedniego miejsca pracy, a już na pewno dotychczasowego przełożonego.
Być może impulsem do zmiany miejsca zatrudnienia stało się łamanie prawa pracy lub mobbing. Nawet jeśli racja jest po naszej stronie i jesteśmy ofiarą nadużycia, lepiej nie wspominać o tym rekruterowi lub kandydatowi na pracodawcę. Inaczej może nabrać obaw, że jeśli kiedyś odejdziemy z firmy, będziemy "oczerniać" także jego.
Przeczytaj także: Pytanie o zarobki. Jak odpowiedzieć, by nie spalić rozmowy o pracę
Rozmawiając z nami, pracodawca lub rekruter nie może zweryfikować, czy mówimy prawdę. Szczególnie że takie kwestie jak łamanie praw pracowników nie są czymś, czym nieuczciwi szefowie lubią się chwalić. "Skarżenie się" prawdopodobnie przyniesie więcej szkody niż pożytku, dlatego bezpieczniej będzie sobie odpuścić.
Co w takim razie odpowiedzieć, aby rozmówca był usatysfakcjonowany? W jak największym stopniu skupmy się na pozytywach. Podkreślajmy chęć rozwoju i zwiększenia swoich kompetencji zawodowych. Tłumaczmy, że uważamy firmę, do której aplikujemy, za miejsce pozwalające w większym stopniu zaspokoić nasze ambicje.
Dobrze wrażenie zrobimy, udowadniając szeroką wiedzę o firmie. Przekonujmy, że polityka prowadzona przez pracodawcę jest zgodna z naszymi przekonaniami – możemy wymienić np. akcje charytatywne czy aktywności społeczne w które angażują się przełożeni i pracownicy danego miejsca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.