Gładkow zaznaczył, że nie może ujawnić szczegółów dotyczących prac w obszarze przygranicznym, ponieważ, jak twierdzi, jego wypowiedzi "są dość uważnie słuchane przez naszych wrogów [czyli przez Ukraińców]".
Odpowiem krótko: prace prowadzone są na dużą skalę. Od kwietnia, w ramach naszych uprawnień, aktywnie angażujemy się we wzmacnianie granic. Rozważamy wszystkie opcje i scenariusze na temat tego, jak będą rozwijać się wydarzenia, mam nadzieję - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Legenda Realu Madryt broni Ronaldo. Co za słowa!
Okopy na granicy
Na wyjaśniające pytanie, czy chodziło o "linię Wagnera", Gładkow odpowiedział, że nie chciałby komentować "innych szanowanych ludzi". - Mówiłbym o utworzeniu linii biełgorodzkiej. Region zawsze stał na przełomie obrony interesów państwa rosyjskiego i trwa to teraz - powiedział.
Takie działania rosyjskich władz oznacza obawę przed atakami ze strony Ukraińców, choć ci wielokrotnie wypowiadali się, że nie zamierzają atakować terytoriów Rosji, a zależy im tylko na wyzwoleniu własnych terenów. Internauci ironizują jednak, że takie zachowanie świadczy o tym, że w Rosji nic nie idzie już "zgodnie z planem", jak zapewnia rosyjski resort obrony.
Pod koniec października Wiaczesław Gładkow wspominał na swoim kanale Telegram o budowie konstrukcji ochronnych na obszarach przygranicznych obwodu biełgorodzkiego. Do postu dołączone były fotografie, na których widoczne były betonowe czworościany, ustawione w dwóch rzędach wzdłuż wiejskich dróg przechodzących w pobliżu pasów leśnych.
"Linia Wagnera"
Brytyjskie ministerstwo obrony informowało wcześniej, że Rosja przygotowuje się do odparcia ukraińskiego kontrataku głęboko za obecną linią frontu. Świadczyć mają o tym twierdzenia właściciela Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna.
Zdjęcia udostępnione przez brytyjski resort pokazały fragment nowo wybudowanych systemów obrony przeciwczołgowej i okopów na południowy wschód od Krzemiennej w obwodzie ługańskim. Jeśli plany są tak rozległe, jak twierdzi Prigożyn, to prawdopodobnym celem prac jest włączenie rzeki Doniec Siewierski do strefy obronnej, częściowo podążając za linią kontroli z 2015 roku.
Projekt ten sugeruje, że Rosja podejmuje znaczne wysiłki w celu przygotowania obrony głęboko za obecną linią frontu, prawdopodobnie aby powstrzymać jakąkolwiek szybką ukraińską kontrofensywę - napisano.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media propagandowe, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.