Patrzę też z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze mówiąc, słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha. Wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi - mówił były opozycjonista z PRL, zaproszony do skomentowania sytuacji uchodźców.
Zareagował także minister obrony narodowej. Mariusz Błaszczak zapowiedział podjęcie kroków prawnych. Na Twitterze zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie znieważania żołnierzy Wojska Polskiego.
Skrzypczak: Skandal! Powinien przeprosić
W rozmowie z o2.pl słowa Frasyniuka potępił były dowódca Wojsk Lądowych, gen. Waldemar Skrzypczak. Wojskowy, znany z obrony żołnierzy w różnych sytuacjach, emocjonalnie zareagował na wypowiedź Frasyniuka. Przekonuje, że powinien on żołnierzy przeprosić.
W mediach wygląda to tak, jakby winne było wojsko i Straż Graniczna. Wszyscy obwiniają Polskę. A co z Białorusią i Łukaszenką? To on rozpętał ten kryzys, czemu nie reaguje na na to Unia Europejska? Czemu my dostajemy po głowie? - pyta Skrzypczak w rozmowie z o2.pl.
Czytaj też: Gen. Skrzypczak nie ma dobrych przeczuć. "Zamiast sąsiadów i sojuszników będziemy mieli samych wrogów".
Twierdzi, że Frasyniuk za swoje słowa powinien żołnierzy przeprosić. - Żołnierzy obrażać nie wolno. Żołnierzy, których wysłano do ochrony granicy! To skandal! Tak nie wolno. Ci, którzy to robią, powinni pojechać na granicę i zobaczyć, jak to wygląda. Wojskowym należą się przeprosiny - mówi dalej Skrzypczak.
Polko: Nie oczekuję przeprosin
Słowa Frasyniuka skomentował też w ostry sposób gen. Roman Polko. Były szef GROM stwierdził, że były opozycjonista realizuje scenariusz prezydenta Białorusi, Aleksandra Łukaszenki.
Ta wypowiedź świadczy, że pan Frasyniuk ma jakiś problem ze sobą. Problem emocjonalny. Tymi słowami wpisuje się w kampanię Łukaszenki, która ma na celu dzielenie Polaków - mówi o2.pl gen. Polko.
I dodaje, że "przeprosin nie oczekuje".
Raczej refleksji pana Frasyniuka nad sobą - kwituje.
Szef MON, Mariusz Błaszczak, zapowiedział złożenie doniesienia do prokuratury.
"Stan umysłu"
Żołnierze, z którymi rozmawiamy, w większości nie chcą wypowiadać się pod nazwiskiem. Wielu z nich jest w czynnej służbie i nie chcą być kojarzeni z angażowaniem ich w politykę. Słowa Frasyniuka ubodły wielu z nich do żywego.
Stan umysłu - mówi krótko jeden z żołnierzy, wciąż służący w linii, poproszony o komentarz.
Inni przekonują, że "nie chcą być mieszani z błotem". Słowa Frasyniuka w większości odbierają negatywnie, niektórzy sięgają nawet po wulgaryzmy. "To ch...!" - mówi krótko jeden z wojskowych. Wydaje się, że wyzwiska, jakimi obrzucił wojskowych Frasyniuk, mogą jeszcze długo krążyć w środowisku i mocno zantagonizować społeczeństwo i mundurowych.
Mundurowi protestują
Na wypowiedź Frasyniuka zareagowali także inni wojskowi. Wielu mundurowych protestuje przeciwko słowom byłego działacza "Solidarności". Zareagował m.in. dyrektor Centrum Weterana, płk Szczepan Głuszczak.
Głos zabrał także gen. Jarosław Stróżyk z Fundacji Stratpoints.
Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej napisał o "przekroczeniu granic" w wypowiedzi W. Frasyniuka.
Były szef MON, Tomasz Siemoniak, uważa, ze "takie słowa nie powinny paść".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.