O tej bulwersującej sprawie dowiadujemy się z wpisu zamieszczonego na Facebooku 27 sierpnia. Przedsiębiorca Janusz Strześniewski, który był wiceprezydentem Torunia na przełomie XX i XXI wieku, poinformował, że jest nękany od ponad pół roku.
Na zdjęciach, opublikowanych przez Strześniewskiego w sieci, widzimy jego samochód, na którym ktoś namalował sprayem napis "ZBOK" oraz płot jego domu, na którym widoczny jest napis "PEDOFIL".
Nękanie mnie trwa od ponad pół roku. Mimo, że jestem przyzwyczajony i odporny, dzisiaj przekroczono granice. Na załączonych zdjęciach popisany farbą, wczoraj w nocy, samochód żony i nasz płot. Jak trzeba być głupim i zaślepionym nienawiścią, żeby nie wiedzieć, że wszystko zostało nagrane? — zastanawia się Strześniewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ktoś nęka byłego wiceprezydent Torunia
Były wiceprezydent Torunia zgłosił sprawę do prokuratury już po otrzymaniu pierwszej wiadomości. Była ona anonimowa.
(...) młyny sprawiedliwości mielą bardzo powoli. Mam jedynie nadzieje, że przynajmniej skutecznie. Tym bardziej że wskazałem osoby, które podejrzewam o to działanie – zaznacza przedsiębiorca.
I tym razem Strześniewski przekazał policji zapisy z monitoringu i wskazał, kogo podejrzewa o nękanie. Mężczyzna twierdzi, że sprawcą lub zleceniodawcą jest ktoś, komu niedawno pomógł.
Niestety nie mogę dzisiaj napisać nic więcej. Zrobię to, gdy sprawa oficjalnie się zakończy. A zrobię wszystko żeby zakończyła się szybko. Nie może być zgody na publiczne zniesławianie i nękanie, tym razem już nie tylko mnie, ale także mojej rodziny. Na początku było, to robione w pewnym konkretnym celu. Teraz, gdy celu nie udało się uzyskać, już tylko z bezinteresownej nienawiści — czytamy w poście zamieszczonym przez byłego wiceprezydenta Torunia na Facebooku.
Strześniewski zapowiedział, że zrobi wszystko, by sprawca poniósł konsekwencje. — Obiecuję oprócz wyroków karnych, rachunek za malowanie samochodu i płotu — zaznaczył.