W orędziu Tomasz Grodzki odniósł się do zarzutów padających w stronę Senatu. Chodzi m.in. o to rzekome przedłużanie prac nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym.
Rządzący ogłosili, że chcą przeprowadzić wybory prezydenckie 10 maja, w formie korespondencyjnej, choć cały świat przekłada różne wybory na późniejsze terminy. Niektórzy przedstawiciele rządu i niektóre media zarzucają Senatowi, że złośliwie opóźnia rozpatrzenie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym. Z całą mocą oświadczam, że to nieprawda - podkreślił Grodzki.
Orędzie Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Co pokazała TVP?
Przez Sejm ta ważna ustawa przemknęła bezrefleksyjnie w ciągu 4 godzin, dlatego w Senacie w ramach przysługujących nam konstytucyjnie 30 dni wykonujemy to, czego nie zrobił Sejm: zapytaliśmy o opinię między innymi Państwową Komisję Wyborczą, Rzecznika Praw Obywatelskich, Sąd Najwyższy, epidemiologów czy pocztowców - dodał Grodzki.
Przemówienie Marszałka można było obejrzeć na żywo. Pokazały je m.in. Polsat i TVN. TVP zdecydowała się jednak na inny, sprytny zabieg. O godz. 20 widzowie mogli zobaczyć fragment wywiadu z... Andrzejem Dudą. Dopiero później pokazano przemówienie Grodzkiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.