Tomasz Kammel twarzą telewizji publicznej jest od niemal 20 lat. Prezenter jednak w ostatnich latach zszedł na drugi plan. Nie sposób nie zauważyć, że główne skrzypce od jakiegoś czasu gra Rafał Brzozowski z Idą Nowakowską.
Jednak Kammel wrócił na języki za sprawą konferencji zorganizowanej przez TVP. Choć poprowadził takich w swoim życiu wiele, ta była szczególna. Jacek Kurski chciał, by prowadzący skupił na sukcesach TVP od kiedy obecny prezes trzyma nad nią piecze.
Oczywiście dziennikarz nie szczędził słów pochwały dla prezesa Kurskiego i całego TVP. Nie spodobało się to opinii publicznej. Zarzuca się Kammelowi m.in. wtórowanie propagandzie. Inni sugerują, że w ten sposób dziennikarz "odkupuje winy" za umieszczanie niewygodnych dla TVP komentarzy dotyczących środowiska LGBT, czy wydalenia ze stacji Barbary Kurdej-Szatan.
To, co Tomasz Kammel zrobił, mogę tylko skwitować: Pieniądze nie śmierdzą. Wstyd – napisała na Twitterze dziennikarka Beata Czuma.
Myślę, że Kammel po prostu poziomem wazeliny dorównał kolegom z komercyjnych stacji. I ja się dziwię, że ktoś się dziwi, przecież na tym polegają takie konferencje. Nie wiem, o co ten dym - stwierdziła z kolei Karolina Korwin-Piotrowska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.