Temat asortymentu sprzedawanego w placówkach Poczty Polskiej wraca jak bumerang. Placówki pocztowe już od dawna nie przypominają dawnej poczty. Obecnie bardziej kojarzą się z targowiskiem. Klienci poczty wielokrotnie podkreślali, że wystawka rzeczy, które możemy zobaczyć w placówkach takich jak: ręczniki, torebki, plecaki, ozdoby, obrusy sprawiają, że czują się jak na targu.
Przedstawicie Poczty Polskiej informują na stronie, że sprzedaż tak wielu produktów wynika z potrzeby klientów.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Klientów, szczególny akcent kładziemy na sprzedaż samoobsługową, która jest wygodną i przyjazną formą dokonywania zakupów (...) Posiadamy artykuły niezwiązane z usługami pocztowymi, wśród których są m.in.: artykuły i wydawnictwa dla dzieci, artykuły biurowe, książki, słodycze i towary okolicznościowe (np. kalendarze, znicze, flagi). Klienci mogą w naszych placówkach nabyć pamiątki i upominki regionalne - czytamy na stronie Poczty Polskiej.
Czytaj także: 1000 plus dla Polaków. Tym PiS może wygrać wybory
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Raczek poszedł na pocztę, nie wytrzymał
Popularny polski teatrolog i krytyk filmowy Tomasz Raczek podczas ostatniej wizyty w jednej z placówek poczty nie wytrzymał i zrobił zdjęcie. Następnie zamieścił je na swoim profilu na Facebooku. Widok, jaki zastał na miejscu, podsumował jednym zdaniem.
W placówkach Poczty Polskiej zdecydowanie brakuje łóżek polowych - byłoby więcej miejsca do wyłożenia towaru - napisał z przekąsem Tomasz Raczek.
Internauci przyklasnęli Raczkowi w komentarzach. Według fanów Raczka placówka poczty wygląda jak "jarmark wielkanocny".
"Ale obrusik niczego sobie", "Po co przenosić sklep na pocztę, lepiej przenieść pocztę do sklepu", "Jeszcze trochę a ołtarzyki wstawią", "Na wiosnę pojawią się rowerki a na jesieni znicze" - sugerują internauci.
Czytaj także: To przewoził w cinquecento. Wideo hitem internetu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.