Historia wydarzyła się w nocy z 2 na 3 października. Personel szpitala dziecięcego na Skarpie w Toruniu załamał ręce, gdy zobaczył zdemolowaną kaplicę. Sprawca zabrał krzyż i obraz, zniszczył figury święte, poplamił obrus na ołtarzu i powyrywał strony z Mszału Rzymskiego. Innymi słowy zbezcześcił miejsce święte. Policja wytypowała 42-letniego podejrzanego karanego za podobne czyny.
Zatrzymanie mężczyzny nie było jednak proste. Podejrzewany o ten czyn nie ma stałego adresu zameldowania. Dodatkowo wiedząc, że jest osobą poszukiwaną, która nie rozliczyła się z wymiarem sprawiedliwości w związku z wcześniej popełnionymi czynami, za wszelką cenę unikał kontaktu z organami ścigania - informuje Dąbrowska.
Mężczyznę zauważył 19 października policjant pełniący służbę tego dnia. Jak donosi "Fakt" mężczyzna został w końcu aresztowany i spędzi w zamknięciu przynajmniej kilka miesięcy odsiadując karę za poprzednie wyroki. Jeśli okaże się, że winny jest zdemolowaniu szpitalnej kaplicy, grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.