Trąbę wodną w Zatoce Gdańskiej można było zaobserwować 11 lipca w godzinach wieczornych. "Dziennik Bałtycki" opisuje, że nietypowe zjawisko dostrzegalne było m.in. z Sopotu oraz Gdyni. Trąba najprawdopodobniej nie miała kontaktu z ziemią.
Trąba wodna u wybrzeży Polski. Była widoczna z Trójmiasta
Z relacji naocznych świadków wynika, że wirujący lej nad wodą można było podziwiać przez kilka minut. Media społecznościowe obiegły nagrania ukazujące powietrzny wir nad Bałtykiem.
Trąba wodna na Bałtykiem. Kolejna taka sytuacja w ostatnim czasie
To nie pierwszy raz, gdy trąba wodna pojawia się nad Morzem Bałtyckim. Dzień wcześniej, nietypowe zjawisko mogli obserwować turyści wypoczywający w Jastarni. W kwietniu natomiast trąba wodna nawiedziła Zatokę Pucką. Niezwykłe zjawisko było wówczas widoczne w Gdyni, Kosakowie, Mechelinkach, Rewie, Rumii czy Pucku.
Trąba wodna to po prostu trąba powietrzna powstająca nad wodą. Jak tłumaczy synoptyk Daniel Kowalczyk, powstała w wyniku napłynięcia nad Polskę masy chłodnego powietrza znad Atlantyku.
Gdy nad stosunkowo ciepłym zbiornikiem wodnym przemieszczają się chłodniejsze masy powietrza, duża różnica temperatury powoduje, że zaczynają się one ogrzewać i unosić, w wyniku czego mogą powstać chmury cumulonimbus (…) Nad powierzchnią wody formuje się pionowy, połączony z chmurą, wir w kształcie leja – opisuje.
Wodne tornada są raczej rzadkim zjawiskiem meteorologicznym. Trudno je spotkać, a jeszcze większym wyzwaniem jest je sfilmować. Powstają w wyniku formowania chmurzastego wiru w kształcie leja, który występuje nad powierzchnią wody. Trąby wodne są w dużym stopniu przezroczyste, a w początkowych fazach można je rozpoznać dzięki śladowi, jaki pozostawiają na powierzchni wody.
Trąba wodna jest na szczęście o wiele słabsza od lądowego tornada i z reguły rozprasza się w momencie, kiedy dochodzi do lądu. Na wodzie bywa jednak równie niebezpieczna, co ta "tradycyjna".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.