O napadzie i śmierci taksówkarza poinformowała stacja TV Sudecka. Taksówkarz zgłosił, że został napadnięty przez obcego mu mężczyznę. Na miejsce zdarzenia wysłano karetkę pogotowia i policję.
Tragedia na Dolnym Śląsku. Taksówkarz zgłosił napad, a później zmarł
Po przyjeździe funkcjonariuszy, mimo że ratownicy chcieli go przetransportować do szpitala, kierowca chciał pokazać władzom nagranie z całego zajścia. Niestety mężczyzna stracił przytomność. Zespół pogotowia ratunkowego udzielił taksówkarzowi pomocy.
Reanimacja trwała 30 minut. Lekarzom nie udało się przywrócić czynności życiowych taksówkarza. Kiedy lekarz przybył na miejsce, stwierdził zgon.
Policjanci ustalają okoliczności nagłej śmierci taksówkarza. Na miejscu pojawił się również prokurator.
Funkcjonariuszom udało się zatrzymać 50-letniego mężczyznę, którego zabrano na przesłuchanie. Zatrzymany twierdził, że awantura wybuchła po tym, jak został potrącony przez taksówkarza na chodniku. Nie wiadomo więc, czy faktycznie doszło do napadu, czy tylko do sprzeczki pomiędzy mężczyznami.
Zobacz także: Magazyn broni na działce. Odkrycie policji koło Łęcznej
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.