31-letni Kacper i 26-letni Jakub mieszkali w Rzadkwinie obok Inowrocławia. Ich domy znajdują się nieopodal jeziora Pakoskiego.
Ostatnio postanowili wypłynąć na ten akwen w celu połowu ryb. Problemem okazała się pogoda. Podmuchy wiatru przekraczały 100 km/h - relacjonuje "Super Express".
Mężczyźni nie wrócili z połowu. Gdy policjanci rozpoczęli poszukiwania, na jeziorze zobaczyli wywróconą łódź. To był jasny sygnał, że stało się coś koszmarnego.
Tragedia na jeziorze Pakoskim. Strażacy prowadzą akcję
Jak donosi "SE", po kilku godzinach przeczesywania jeziora wyciągnięto z niego zwłoki Kacpra. Strażacy kontynuują akcję, bo szukają jeszcze Jakuba.
Bliscy 26-latka liczą, że doszło do cudu i uda się go znaleźć żywego. Pojawiła się hipoteza, że może stracił pamięć i błąka się gdzieś nieopodal jeziora.