Tragedia na rzece Hudson w Nowym Yorku miała miejsce w czwartek (10 kwietnia). Jak ustalono dotychczas, śmigłowiec Bell 206 wpadł do wody u wybrzeży New Jersey. Na pokładzie znajdowało się sześć osób - dwie osoby dorosłe, pilot i troje dzieci. Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams poinformował, że nikt nie przeżył katastrofy. -
Zginęło troje dorosłych i troje dzieci, rodzina z Hiszpanii i pilot. Ich ciała zostały odnalezione. Nasze myśli są z rodzinami tych, którzy byli na pokładzie - powiedział Adams.
NBC News informowało, że cztery ofiary zginęły na miejscu, natomiast dwie zostały przewiezione do szpitala, gdzie zmarły w wyniku odniesionych obrażeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem z siecią
Niestety nie udało się załadować filmu, który chcesz obejrzeć.
kod błędu: 50
Tragedia w USA. Helikopter wpadł do rzeki. Właściciel maszyny zabrał głos
Michael Roth, dyrektor generalny New York Helicopter Tours, zabrał głos w sprawie tragedii na rzece Hudson.
To jest dla mnie dewastujące. Jestem ojcem i dziadkiem, i świadomość, że na pokładzie były dzieci... Jestem zdruzgotany. Absolutnie zdruzgotany. Jedyne, co wiem na podstawie nagrania pokazującego upadek helikoptera, to to, że główne łopaty wirnika nie były na miejscu - stwierdził Roth cytowany przez New York Post.
Zobacz również: Bestialski atak we Wrocławiu. Policja wskazuje podejrzanego
Jak dodał, nigdy nie widział takiej tragedii. Mężczyzna pracuje w branży od 30 lat.
Mogę się tylko domyślać – nie mam pojęcia – że to był albo ptak, który uderzył w helikopter, albo doszło do awarii głównych łopat wirnika. Naprawdę nie wiem - powiedział o przyczynach tragedii właściciel maszyny.
Helikopter wpadł do rzeki Hudson. Co to była za maszyna?
Nowojorscy strażacy informowali, że helikopter Bell 206 rozpadł się na pół i spadł do wody w pobliżu przystani Pier 40 przy skrzyżowaniu ulic West Houston Street i West Street około godziny 15:15.
Jak podaje TVN 24, helikopter, który uległ katastrofie, został wyprodukowany w 2004 roku, a certyfikat zdatności do lotu posiadał od 2016 roku i był ważny do roku 2029. Wiadomo, że pilot poruszał się popularną trasą turystyczną - przelatując nad Governor's Island, potem obok Statuy Wolności, następnie kierując się w stronę rzeki Hudson w górę Manhattanu. Potem zawrócił za mostem George'a Washingtona. Jakiś czas potem doszło do tragedii. Przyczyny katastrofy będą ustalane.