Tragedia miała miejsce w niedzielę 2 października w powiecie zgierskim. Na polu znaleziono ciało 65-letniego mężczyzny. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratownicze.
Ciało odnalazł członek rodziny, niemieszkający z 65-latkiem – poinformował w rozmowie z polsatnews.pl mł. bryg. Jędrzej Pawlak z KW PSP w Łodzi.
Czytaj także: Poszedł na grzyby. Gdy to zobaczył, chwycił za telefon
65-latek stratowany przez byki. Lądował śmigłowiec LPR
W akcji wzięły udział trzy zastępy straży pożarnej, w tym dwa lokalne oraz Państwowa Straż Pożarna z Łodzi. Na miejsce zdarzenia wezwano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Nie jest jasne, jak długo mężczyzna leżał na polu, zanim znaleziono jego ciało. Ratownicy rozpoczęli reanimację nieprzytomnego 65-latka. Niestety mimo ich wysiłków, mężczyźnie nie udało się w żaden sposób pomóc.
Jak przekazał strażak, ofiara hodowała w swoim gospodarstwie byki. Nie wiadomo jednak, co spowodowało atak zwierząt. Teraz sprawę badać będą śledczy. Dochodzenie wszczęli łódzcy funkcjonariusze pod nadzorem prokuratury.
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Stratowało go stado byków
To kolejna tragedia z udziałem byka w ostatnim czasie. Zaledwie kilka dni temu, w czwartek 27 września, rolnik w Kaliszkowicach Kaliskich (woj. wielkopolskie) próbował zagonić bydło do gospodarstwa. Został zaatakowany przez byki i zmarł na miejscu. Jego żona natomiast trafiła do szpitala.
Przybyli na miejsce wypadku strażacy z PSP w Ostrzeszowie przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej mężczyzny. Niestety nie przyniosły one bez powodzenia. Rolnik zmarł na miejscu. W tym przypadku sprawę również wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.
Czytaj także: Tragedia na Podkarpaciu. Byk śmiertelnie ranił 44-latka
Obejrzyj także: Tak wyglądał wypadek pod Nowogrodem Bobrzańskim. Zderzenia trzech samochodów na DK27
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.