Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Bogdan Kicka
Bogdan Kicka | 

Tragedia podczas ceremonii szamańskiej w Wenecji. Nie żyje młody barman

132

Wenecka społeczność jest wstrząśnięta po śmierci 26-letniego barmana, Alexa Marangona. Mężczyzna zginął w tajemniczych okolicznościach po uczestnictwie w ceremonii szamańskiej. Śmierć miała miejsce po dwudniowym rytuale ayahuaski w opustoszałym opactwie Santa Bona w Vidor w prowincji Treviso.

Tragedia podczas ceremonii szamańskiej w Wenecji. Nie żyje młody barman
Tragedia podczas ceremonii szamańskiej w Wenecji. (Facebook, Alex Marangon)

Alex Marangon był jednym z około dwudziestu uczestników ceremonii, która miała na celu duchowe uzdrawianie. Zorganizowali ją włoscy "muzyczni medycy", Andrea Gorgi Zuin i Tatiana Marchetto. W wydarzeniu uczestniczył także amazoński uzdrowiciel oraz kolumbijski muzyk, Jhonni Benavides, specjalizujący się w rytualnych śpiewach.

Podczas rytuału uczestnicy spożywali herbatę z ayahuaski, rośliny znanej z wywoływania silnych halucynacji. Substancja ta jest zakazana w wielu krajach, w tym we Włoszech, ze względu na swoje psychoaktywne właściwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Neurochirurg Marta Zębala: "Każdy człowiek ma nieco inny mózg"

Tragedia podczas ceremonii szamańskiej w Wenecji

Marangon spożył dwukrotnie ayahuascę oraz przyjął zastrzyk z jadu amazońskiej żaby w celu złagodzenia objawów astmy. Świadkowie zeznali, że przez pewien czas śledzili jego ruchy zanim stracili go z oczu.

Mężczyzna był ostatnio widziany około trzeciej nad ranem, gdy biegał boso po ogrodach opactwa. Uczestnicy zgłosili jego zaginięcie trzy godziny później. Policja znalazła jego telefon, samochód i dokumenty na terenie opactwa, ale samego Marangona nigdzie nie było.

Ciało mężczyzny odkryto dopiero kilka dni później na wysepce na rzece Piave, 4 kilometry od miejsca ceremonii. Autopsja wykazała, że Marangon zmarł na skutek uderzenia w głowę. Co więcej, miał liczne złamania żeber i inne obrażenia ciała. Prokurator Marco Martani z Treviso potwierdził, że Marangon zginął w wyniku przemocy, a nie wypadku.

Rodzina i śledztwo

Rodzina Marangona jest zrozpaczona i apeluje o pomoc w rozwiązaniu zagadki jego śmierci. Matka zmarłego, Sabrina Brosser, apelowała do uczestników ceremonii, aby przerwali milczenie i pomogli ujawnić prawdę.

Mój syn nie rozpłynąłby się w powietrzu. Był pełen marzeń i pragnień. Przede wszystkim nie wyszedłby bez telefonu komórkowego - mówiła Sabrina Brosser.

Organizatorzy ceremonii, Zuin i Marchetto, współpracują z policją, ale śledztwo jest skomplikowane. W międzyczasie pojawiły się doniesienia, że Marangon mógł mieć powiązania z satanistycznymi kultami, co jest obecnie badane przez lokalną policję.

Śmierć Aleksa Marangona jest tragicznym przypomnieniem o niebezpieczeństwach związanych z nielegalnymi i potencjalnie niebezpiecznymi praktykami szamańskimi.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Trenował reprezentację Polski w czasach PRL. Teraz grzmi: "To nie jest zespół"
Wspólny zakup losu w Eurojackpot? Jest jeden haczyk
Spędził 46 lat w celi śmierci. Otrzyma gigantyczne odszkodowanie
Brytyjka pojechała na wieczór panieński do Krakowa. "Nigdy tu nie wrócę"
Hipokryzja na drodze? Nagranie z Krakowa wywołało burzę
Ważne zmiany dla podróżujących do Wielkiej Brytanii! Nowy obowiązek
Tego dnia rozpoczną strajk. Odwołają wszystkie loty
Nie żyje 19-letni piłkarz. Doszło do tragicznego wypadku
Trump o wycieku planów ataku na Jemen. "Małe potknięcie, nic poważnego"
Ostatnie pożegnanie Jadwigi Komorowskiej. Poseł wyjawił, jak wspomina zmarłą
Radioaktywne odpady składowane w jeziorze. Doszło do katastrofy
Szkoły w czasach PRL-u. Jasiu, marsz do kąta!
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić