Do tragedii doszło w niedzielne popołudnie przed godziną 18.00, przy ulicy Amonitowej w Częstochowie. Mama z dwiema córkami wypoczywała na niestrzeżonym ogólnodostępnym kąpielisku.
W pewnym momencie zauważyła, że 10-latka dziwnie zachowuje się na tafli. Wskoczyła więc do wody i ją wyciągnęła na brzeg - mówi dla "Dziennika Zachodniego" sierż. szt. Marcin Knysak z częstochowskiej policji.
Czytaj także: Media: Polacy nie żyją. Tragiczne wieści z Krety
Potem okazało się, że nie ma także 15-latki, która unosiła się na wodzie. Świadkowie wyciągnęli dziecko na brzeg i zaczęli ją reanimować. Dziewczyna została przewieziona do szpitala, gdzie przez kilka godzin walczyła o życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety 15-latka zmarła po północy w szpitalu. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają przyczynę i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Czytaj także: Przyjechał do Krakowa. Pilny apel. "Prosimy o kontakt"
Do podobnej tragedii w Częstochowie doszło kilkanaście dni wcześniej. Ciało 48-letniego mężczyzny zostało wówczas wyłowione z Warty.
Statystyka utonięć w Polsce. Policja apeluje
Z policyjnych statystyk wynika, że w samym czerwcu br. zanotowano łącznie 30 utonięć. W 2023 roku utonęło 450 osób.
Najwięcej śmiertelnych wypadków odnotowano w rzekach i jeziorach, a wśród najczęstszych przyczyn wymieniono kąpiel w miejscu niestrzeżonym, zabronionym i nieostrożność. Aż 82 osoby przed utonięciem spożywały alkohol.
Pamiętajmy o tym, że bezpieczna kąpiel to kąpiel w miejscu do tego przeznaczonym, które jest odpowiednio oznakowane i w którym nad bezpieczeństwem czuwa ratownik. "Dzikie" kąpieliska mają nieznane dno i głębokość, a woda w nich może być skażona - apeluje policja.