Praca drwala jest jednym z najniebezpieczniejszych zajęć. Amatorom w tej dziedzinie może wydawać, że to praca marzeń - przebywanie na łonie natury, wdychanie świeżego powietrza i rąbanie drewna we flanelowej koszuli, jak ukazywane jest to w wielu hollywoodzkich filmach. Niestety, rzeczywistość nie jest taka kolorowa.
Tragedia w lesie. Drwal nie wrócił do domu
Rodzina 72-latka z Chłaniowa w powiecie krasnostawskim miała powody do zmartwień, gdy w piątkowy wieczór mężczyzna nie wrócił do domu z wycinki lasu. Nie kontaktował się też z najbliższymi. Zaniepokojeni jego nieobecnością krewni postanowili jak najszybciej powiadomić policję o zaginięciu mężczyzny.
Zawiadomienie wpłynęło do dyżurnego lubelskiej policji po godzinie 22. Funkcjonariusze pospieszyli na wskazany obszar leśny w Chłaniowie, uprzednio prosząc o pomoc strażaków Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Służby rozpoczęły wspólne poszukiwania, które na zalesionym terenie były szczególnie utrudnione. Sytuacji nie ułatwiała panująca ciemność. Intensywna akcja poszukiwawcza trwała blisko dwie godziny.
W końcu strażakom udało się ustalić, co stało się z zaginionym mężczyzną. Niestety, spełnił się najczarniejszy scenariusz. Jak poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie mł. bryg. Sylwester Wójcik w rozmowie z PAP, 72-latek został przygnieciony przez drzewo podczas wycinki.
Gdy służby do niego dotarły, drwal już nie żył. Policja będzie teraz ustalać szczegółowe okoliczności tragicznego incydentu.
Czytaj także: Szwecja, Czechy, Francja. Cały świat reaguje na tragedię