Tragedia wydarzyła się we wtorek 1 czerwca przed podstawówką w Opolu. Z relacji świadków wynika, że 12-letnia uczennica straciła przytomność na placu zabaw przed szkołą.
Czytaj także: Tragiczny finał porodu. Wciąż nie wiadomo, co się stało
Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia. Ratownicy, którzy na miejscu byli po kilku minutach, przejęli akcję ratunkową. Niestety, nie udało się przywrócić czynności życiowych dziewczynki.
Jak informuje "Dziennik Łódzki", dyrekcja szkoły zapewniła wsparcie psychologiczne uczniom oraz nauczycielom. Są także w stałym kontakcie z poradnią psychologiczno-pedagogiczną. W sumie opieką psychologiczną objęto ponad 400 uczniów z placówki.
Przyczynę tragedii badają policjanci pod nadzorem prokuratora. Jak ustalił "Dziennik Łódzki", do śmierci dziecka doszło w sposób naturalny.