Tragiczne informacje z Warszawy. W niedzielę (5 stycznia) podczas nabożeństwa w klasztorze Dominikanów przy ul. Dominikańskiej zmarł mężczyzna. Szczegóły tego dramatu podaje "Super Express".
Zdarzenie miało miejsce około godz. 17.40, kiedy służby otrzymały informację o zasłabnięciu w świątyni. Na miejscu pojawili się ratownicy. - Reanimacja trwała 40 minut, jednak mimo wysiłków ratowników, mężczyzna zmarł na miejscu - przekazała w rozmowie z "SE" kom. Ewa Kołdys z mokotowskiej policji. Mężczyzna miał około 90 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że w połowie ubiegłego roku podczas mszy w kościele pw. Świętych Kosmy i Damiana w Męcinie Wielkiej zmarł proboszcz, ks. Jan Adamczyk. Duchowny doznał nagłego zatrzymania krążenia. Niestety, choć parafianie zareagowali bardzo sprawnie i udzielili duchownemu pomocy, a na miejscu szybko pojawili się ratownicy, nie udało się go uratować. Ks. Adamczyk miał 71 lat, a od 47 lat pełnił posługę.
W takich sytuacjach bardzo ważne jest, aby znać zasady pierwszej pomocy. Oczywiście podstawą jest zapewnienie bezpieczeństwa osobie poszkodowanej i interweniującej. Następnie należy sprawdzić, czy poszkodowany jest przytomny i czy oddycha. Oczywiście trzeba wezwać na miejsce odpowiednie służby.