Ciało zaginionej znaleźli uczestnicy wycieczki po rzece Kolorado w niedzielę około godz. 11:30 czasu miejscowego. Chenoa Nickerson jest jedyną ofiarą śmiertelną wywołanej ulewnymi deszczami powodzi, która w czwartek nawiedziła Wielki Kanion w amerykańskim stanie Arizona.
Nickerson była bez kamizelki ratunkowej, gdy została porwana przez wody Havasu Creek, dopływu rzeki Kolorado. W poszukiwania zaangażowano śmigłowce armii amerykańskiej, jednostki naziemne oraz łodzie. Uratowano ponad sto osób.
Poszukiwania skupiły się na obszarze, gdzie Havasu Creek wpada do Kolorado, a także na terenach należących do plemienia rdzennych amerykanów Havasupai, które również poprosiło o pomoc w związku z powodzią. Do akcji ewakuacyjnej wykorzystano między innymi śmigłowce UH-60 Blackhawk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragiczny finał wyprawy do Wielkiego Kanionu
Chenoa Nickerson zatrzymała się na polu namiotowym nieopodal małej wioski Supai w rezerwacie Havasupai, na dnie Wielkiego Kanionu. Wezbrane wody strumienia porwały ją, kiedy wzdłuż niego spacerowała.
Jak informowała w niedzielę rada plemienia Havasupai, wszystkie szlaki turystyczne prowadzące do Supai stały się niemożliwe do pokonania. Jest to bardzo popularna wśród turystów okolica. Znajdują się tam słynne wodospady, między innymi wysoki na 30 metrów Havasu.
Dlatego też w czasie powodzi błyskawicznej przebywało tam wielu turystów, którzy nie mieli jak uciec przed potokami wzbierającej w błyskawicznym tempie wody.
Czytaj także: Armagedon w Kielcach. Przez miasto przeszła superkomórka
Tragedia ta przypomina o sile i niszczycielskich skutkach zjawisk pogodowych, takich jak powodzie błyskawiczne. Podczas wypraw w tereny takie jak Wielki Kanion należy zachować szczególną ostrożność.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.