Pierwsze informacje do stanowiska kierowania służb w Ostrowie Wielkopolskim zgłosiła żona mężczyzny, która znalazła jego ciało w jednym z domów jednorodzinnych. Patrol policji, który udał się do Fabianowa (woj. Wielkopolskie), potwierdził, że w posiadłości znajdują się zwłoki młodego mężczyzny.
Mimo reanimacji Leszka M. nie udało się uratować. Dla funkcjonariuszy policji od początku było jasne, że mężczyzna musiał zostać brutalnie pobity. Funkcjonariusze śledczy zabezpieczyli ciało mężczyzny do sekcji zwłok.
Dlaczego Leszek M. zginął?
Jak informowały służby z Ostrowa Wielkopolskiego, w związku ze sprawą śmierci 36-latka policji udało się zatrzymać trzech mężczyzn w wieku od 32 do 35 lat. Z ich udziałem prowadzone są teraz odpowiednie działania.
W mieście, w którym mieszkał Leszek M., pojawia się mnóstwo znaków zapytania wokół tej śmierci. Niektórzy mówią wprost, że mężczyzna został pobity w odwecie.
Leszek prosił się o nieszczęście i sam najpierw pobił, to nic dziwnego, że potem i on oberwał - mówi Super Expressowi osoba, która prosi o zachowanie anonimowości.
Mężczyzna został znaleziony w domu, jednak zabójstwo miało miejsce gdzie indziej. Wszystko wskazuje na to, że sprawcy po brutalnym pobiciu podrzucili ciało mężczyzny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.