Dramat rozegrał się w środę 29 kwietnia przed godziną 14. 17-letni chłopak jechał na hulajnodze przy drodze wojewódzkiej numer 803 w Żelkowie (województwo mazowieckie). W pewnym momencie nastolatek wjechał na jezdnię.
Żelków. 17-latek zmarł po potrąceniu
Niestety kierujący samochodem marki chevrolet nie zdążył wyhamować. Po chwili 24-letni mieszkaniec powiatu siedleckiego potrącił chłopca jadącego na hulajnodze. Obrażenia były zbyt poważne i pomimo reanimacji nie udało się uratować potrąconego.
Policja i prokuratura próbuje teraz wyjaśnić okoliczności śmierci. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 17-latek nagle wjechał prosto pod koła samochodu. 24-letni kierowca był trzeźwy, ale i tak nie był w stanie zareagować.
Czytaj także:
- Pomorskie. Zaatakował partnerkę. Potem potrącił kobietę w ciąży i ojca z dzieckiem
- Policja zatrzymała pijaną matkę. Spacerowała po galerii z 1,5-miesięcznym niemowlakiem
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.