Siedem szympansów z zoo Furuvik w Szwecji uciekło ze swojej zagrody, wywołując tym samym panikę. Jak przekazują lokalne media i władze ogrodu trzy szympansy zostały zastrzelone na miejscu, a czwarty postrzelony. Decyzję od zabiciu zwierząt podjęto z uwagi na bezpieczeństwo gości, okoliczności zdarzenia i brak wystarczającej ilości środków uspokajających.
Szympansy uciekły
Ranny szympans nie otrzymał pomocy. Pracownicy zoo oraz weterynarze, obawiając się o swoje życie, nie zdecydowali się na wejście do małpiarni, w której prawdopodobnie przebywały zwierzęta.
Przede wszystkim musimy myśleć o życiu i bezpieczeństwie ludzi. Żaden pracownik nie może przebywać w takiej bliskości ze zwierzętami - powiedziała szwedzkiemu dziennikowi Annika Troselius, rzeczniczka firmy prowadzącej zoo. nadawca SVT.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiele osób i organizacji potępiło decyzję zoo o zabiciu szympansów i nieudzieleniu pomocy rannemu osobnikowi. Władze ogrodu tłumaczyły, że nie nie posiadano wystarczającej ilości środków uspokajających. Ponadto środki uspokajające można wystrzelić w stronę zwierzęcia tylko ze stosunkowo bliskiej odległości. Pracownicy przez długi czas nie mogli także zlokalizować wszystkich szympansów, co stanowiło dodatkowe zagrożenie.
W sobotę zoo poinformowało, że trzy szympansy — Maria-Magdalena, Tjobbe i Selma — wróciły do swojego wybiegu. Czwarta, Manda, zmarła z powodu odniesionych obrażeń.
Czytaj także: Zapomnij o 500 plus. Przekazano fatalne wieści
Musimy się całkowicie skupić na dbaniu o szympansy, ocenie ich samopoczucia i zapewnieniu im wszelkiej potrzebnej opieki. Szczególnie skupimy się na kontuzjach i dobrym samopoczuciu Selmy. Udało nam się dotrzeć również do Mandy, z wielkim smutkiem możemy potwierdzić, że odeszła - przekazało zoo na Facebooku.