Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Tragedia za tragedią w górach. Dzieliły je tylko dwa dni

5

To był jeden z najtragiczniejszych tygodni w Karkonoszach w ostatnich latach. W dwóch zdarzeniach, które dzieliły zaledwie dwa dni, zmarło dwóch mężczyzn. GOPR-owcy byli tutaj bezsilni, a dramatyczne zdarzenia potwierdzają relacje świadków.

Tragedia za tragedią w górach. Dzieliły je tylko dwa dni
W ciągu trzech dni doszło do dwóch tragedii w Karkonoszach. (Facebook, GOPR Karkonosze)

Karkonoska grupa GOPR w okresie wakacyjnym ma mnóstwo pracy, jeśli chodzi o różnorodne wypadki czy kontuzje turystów, licznie pojawiających się na popularnych szlakach. Niektóre sytuacje wydarzają się jednak nagle, pozostawiając ratowników bez większej szansy na skuteczną pomoc.

W ostatnich dniach ratownicy GOPR Karkonosze wzięli udział w dwóch takich akcjach. To prawdziwe tragedie, które wydarzyły się na przestrzeni zaledwie trzech dni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pacjent z podejrzeniem zawału czekał trzy godziny na pomoc. Droga nie była odśnieżana od tygodni

We wtorek, 23 lipca, ratownicy zostali skierowani na zbocza góry Mały Ciemniak. Jak się okazało, u pracownika leśnego doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Dwa zespoły GOPR z Jeleniej Góry i Szklarskiej Poręby błyskawicznie dotarli na miejsce działania i rozpoczęli reanimację.

Wkrótce później mężczyzna został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Niestety, te starania nie przyniosły skutku. Pracownik leśny zmarł na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.

Dwa dni później, w czwartek 25 lipca doszło do bliźniaczo podobnej sytuacji. Tym razem na czerwonym szlaku w kierunku schroniska na Hali Szrenickiej doszło do nagłego upadku 61-letniego turysty.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Także i w tym wypadku na miejscu pojawiły się dwie grupy ratowników GOPR, które błyskawicznie przystąpiły do resuscytacji z wykorzystaniem defibrylatora i platformy do mechanicznej kompresji klatki piersiowej. Niestety, także i w tym wypadku nie udało się skutecznie pomóc mężczyźnie. Lekarz stwierdził zgon 61-latka na miejscu akcji.

W sieci pojawiła się także relacja świadków zdarzenia, który wprost mówią o dramatycznej walce o życie turysty:

Schodziłam wtedy w trakcie całej akcji… bardzo mi przykro, ten widok walki o życie tego Pana zostanie ze mną na zawsze. Do samego końca, aż to przeczytałam miałam nadzieję…
Schodziliśmy ze Szrenicy i widzieliśmy całą akcję, widząc tyle pojazdów jadących do poszkodowanego mieliśmy nadzieję, że udało się przywrócić funkcje życiowe. Ogromna tragedia dla rodziny- miały być piękne wakacje i wspólny czas, a tu śmierć na szlaku...
Autor: ACG
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić