6-letni Arthur Hughes trafił do szpitala w Birmingham (Anglia) z poważnymi obrażeniami głowy. Niestety lekarze nie zdołali go uratować i po kilku godzinach chłopiec zmarł.
Ojciec chłopca i jego partnerka zostali aresztowani. Podejrzewa się, że mogli się przyczynić do śmierci chłopca, ale na razie policja nie ujawnia szczegółów dotyczących śledztwa.
Śmierć Arthura jest bardzo niepokojąca. Nasze dochodzenie trwa, mimo że oskarżamy dwie osoby w związku z jego śmiercią. Jeśli ktoś ma jakieś informacje, zachęcamy do skontaktowania się z nami - powiedziała inspektor Laura Harrison.
Sąsiedzi rodziny są wstrząśnięci śmiercią 6-latka. Opisują chłopca jako wyjątkowo radosne dziecko, które ciągle się uśmiechało.
Krążą sprzeczne doniesienia o tym, co się stało. Ale policja zabrała mnóstwo worków z dowodami i nadal pilnuje miejsca zdarzenia. Był uśmiechniętym dzieckiem, był pełen życia. To takie smutne. Nikt tak naprawdę nie wie, co się stało - powiedział "The Sun" jeden z sąsiadów.
To takie smutne. Był pięknym chłopcem - zawsze się śmiał i uśmiechał - dodał inny.
Zobacz także: Nastoletnia zabójczyni dzieci
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: