Do tragedii doszło po mszy w miejscowości San Cristobal de Las Casas w stanie Chiapas na południu Meksyku. Ks. Marcelo Perez został zastrzelony przez członków mafii narkotykowej. Duchowny działał na rzecz Tzotzilów, rdzennej grupy etnicznej z rodziny Majów. Sam pochodził z ich społeczności.
Ksiądz był znany z walki z kartelami narkotykowymi. Potępiał przestępczość i narkomanię. Wielokrotnie namawiał młodych, początkujących gangsterów do "nawrócenia i zejścia na drogę praworządności".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W wielu miejscowościach i społecznościach przemocy już nie można wytrzymać. Jest wielu zabitych, wielu przesiedlonych. To niepokoi. Przestępczość zorganizowana rekrutuje młodzież, a młodzi ludzie są w niebezpieczeństwie - mówił duchowny na jednej z odprawianych przez siebie mszy.
Z relacji meksykańskich mediów wynika, że sprawcy oddali do duchownego co najmniej cztery strzały, poruszając się motocyklem.
Meksykanie w szoku po zabójstwie księdza. Reakcja prezydent
Dziennik "El Sol de Mexico" cytuje przedstawicieli zakonu Jezuitów w Meksyku, którzy uważają, że zbrodnia to "część fali przemocy" wymierzonej w lokalną społeczność. Do sprawy odniosła się też prezydent Meksyku, Claudia Sheinbaum.
Zaprzysiężona 1 października polityk zdecydowanie potępiła zbrodnię, której dokonali przedstawiciele meksykańskiego kartelu. Sheinbaum stwierdziła, że winni zabójstwa księdza zostaną złapani i ukarani zgodnie z meksykańskim prawem.