Tragiczne wydarzenia rozegrały się w czwartek 2 czerwca. W wypadku awionetki w Rębielicach Królewskich zginął 58-letni pułkownik rezerwy Marek Gładysz, który był uczestnikiem misji w Iraku i Afganistanie, a ostatnio ekspert fundacji Stratpoints oraz jego 80-letnia matka.
Usłyszeliśmy nienaturalny ryk silnika. Coś tam strzeliło, silnik zgasł, pilot próbował wylądować. Był trzy metry nad ziemią, ale maszynę za mocno obróciło. Przekoziołkowała przez pola i rypnęła o ziemię jak bomba. Dzieliło mnie ze 20 metrów od niej. Cud, że nie runęła na mnie i przyczepę do traktora ustawioną na polu - opowiada Mieczysław Mach dla "Faktu".
Jak podkreśla dziennik, sekcja zwłok nie przybliżyła śledczych do wyjaśnienia przyczyn tragicznego lotu.
Zleciliśmy wykonanie badań histopatologicznych, by wykluczyć u skrzywdzonego zawał serca lub inną chorobę, która mogła przyczynić się do katastrofy - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prokuratury okręgowej w Częstochowie.
Pilot i żeglarz
W ostatnim czasie Gladysz był ekspertem Fundacji Stratpoints. Wcześniej w Siłach Zbrojnych RP odpowiadał za wsparcie teleinformatyczne na poziomie operacyjnym, taktycznym i strategicznym. Prywatnie był pilotem samolotów turystycznych, paralotni oraz żeglarzem.
Pogrzeb wojskowego i jego matki odbędzie się w poniedziałek 13 czerwca o godz. 12 w kościele pw. św Jakuba w Krzepicach.
Czytaj także: Barbarzyńskie zachowanie w Poznaniu. Szuka ich policja
W weekend urny z prochami zmarłych mają być wystawione w kaplicy na miejscowym Cmentarzu Parafialnym. Mieszkańcy Krzepic zapowiadają liczny udział w pogrzebie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.