Do tragedii doszło w piątkowe popołudnie (12 lipca) na lotnisku Kosakowo w Gdyni, gdzie odbywały się ćwiczenia przed sobotnim pokazem Jubileuszu 30-lecia Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Major Robert Jeł leciał swoim M-346 "Bielik" o numerze 7714 jako ostatni. W pewnym momencie maszyna zaczęła pikować. Nieco później rozbiła się o ziemię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmierć majora Roberta Jeła wywołała spore poruszenie. Był on bardzo doświadczonym i cenionym wojskowym. Jako pierwszy przekroczył granicę 1000 godzin wylatanych na M-346.
Po śmierci majora Jeła w rozpaczy pogrążyły się m.in. jego żona Joanna i córeczka Wiktoria.
Śmierć Roberta Jeła. Poruszający gest małżonki
Po tragedii wdowa po wojskowym zdobyła się na poruszający gest. Na swoim zdjęciu profilowym na Facebooku ustawiła czarne serce na białym podkładzie. W tle zaś zamieściła czarno-białe zdjęcie męża.
To mówi praktycznie wszystko, słowa są zbędne... Pod grafiką z sercem pojawiło się wiele słów wsparcia dla małżonki pilota.
Ogromne wyrazy współczucia
Będzie nam go wszystkim bardzo brakowało…
Tak nam przykro, ciężko w to uwierzyć
Brak słów na ukojenie bólu, łączymy się w nim w sercu z całą Waszą rodziną. Najszczersze wyrazy współczucia