O pożarze zdążył zawiadomić 31-letni mężczyzna, który później zginął na miejscu. W wielorodzinnym budynku mieszkają łącznie cztery lokale mieszkalne, na dole znajduje się placówka służby zdrowia. Pożar wybuchł na poddaszu, w mieszkaniu w którym przebywała 4-osobowa rodzina.
Na miejscu pracowało około 50 strażaków z 14 jednostek Straży Pożarnej. Po przybyciu na miejsce ewakuowali 4-osobową rodzinę z płonącego mieszkania. 31-latka nie udało się uratować, kobietę i dwójkę dzieci przewieziono do szpitala w Łęcznej. Tam 9-letnia dziewczynka zmarła, drugie dziecko i matka są w ciężkim stanie.
Z budynku udało się ewakuować 8 osób bez uszczerbku na zdrowiu. Zostało zapewnione im schronienie. Poszkodowana została 4-osobowa rodzina - informuje Agnieszka Świerczewska, oficer prasowy policji w Siedlcach.
Wszczęte zostanie prokuratorskie śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny pożaru.
Czytaj także: Wagony PKP w płomieniach. Możliwe podpalenie