Do tragicznego wypadku doszło około godz. 2.30 na DK-19 w miejscowości Rzeczyca (woj. lubelskie). Ze wstępnych ustaleń wynika, że 60 letni kierujący Volvo, jadąc w stronę Radzynia Podlaskiego uderzył w łosia, który wbiegł na jezdnię.
Zwierzę nie przeżyło. Auto zjechało na pobocze, dachowało i uderzyło w drzewo. Pomimo przeprowadzonej reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować.
Czytaj także: Angelika prosiła Dudę o ułaskawienie. Oto finał sprawy
Czynności na miejscu zdarzenia wykonywane były pod nadzorem prokuratora. Policja bada okoliczności tego tragicznego wypadku oraz przy okazji apeluje o rozwagę na drodze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pamiętajmy, że dzikie zwierzęta potrafią nagle wtargnąć na jezdnię, która przecina ich utarte ścieżki i trasy. Zwracajmy uwagę zwłaszcza, gdy poruszamy się przez obszary leśne, gdzie mogą znajdować się migrujące zwierzęta - podkreśla policja.
Wypadki drogowe w Polsce z udziałem łosi
Łoś to potężne zwierzę, osiągające około 500 kg masy ciała. Mają ciemnooliwkowe umaszczenie, bardzo trudno je dostrzec po zmroku albo w pochmurne dni. W Polsce wielokrotnie dochodzi do wypadków z udziałem tego zwierzęcia.
Pędzący samochód nie powoduje lęku u tego zwierzęcia a jedynie ciekawość, więc zamiast uciekać w takim przypadku, zatrzymuje się aby lepiej się przyjrzeć napotkanej ciekawostce. Kierowca zaskoczony takim zachowaniem nie zawsze ma czas na wyhamowanie.
Skutki kolizji z łosiem są zazwyczaj tragiczne dla obu stron. Zwierzę ginie lub silnie ranione ucieka do lasu i umiera po kilku dniach. Samochód po takim zdarzeniu częstokroć jest doszczętnie rozbity, a pasażerowie doznają poważnych obrażeń - czytamy na profilu Nadleśnictwa Baligród.