Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Tragiczny finał ferii. Mijają cztery lata od pamiętnej tragedii w Bukowinie Tatrzańskiej

7

Mijają cztery lata od jednej z największych tragedii, które wydarzyły się w Tatrach. 10 lutego 2020 r. w Bukowinie Tatrzańskiej silny wiatr zerwał dach z budynku wypożyczalni narty. W wyniku tego zdarzenia śmierć poniosła 52-letnia Katarzyna oraz jej dwie córki.

Tragiczny finał ferii. Mijają cztery lata od pamiętnej tragedii w Bukowinie Tatrzańskiej
Tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej (YouTube, Rusin-ski, Rusin-ski)

To miał być udany, rodzinny wyjazd na ferie. Jak się okazało, zimowy wypad na narty do Bukowiny Tatrzańskiej dla matki oraz jej dwóch córek był ostatnim. Mijają cztery lata od jednej z największych tragedii, jaka rozegrała się w Tatrach na przestrzeni ostatnich lat.

Katastrofalne w skutkach zdarzenie rozegrało się 10 lutego 2020 r w Bukowinie Tatrzańskiej. Wówczas w Tatrach panował silny wiatr, ale nikt nie spodziewał się takiego rozwoju sytuacji. Na Rusińskim Wierchu znajdował się m.in. pan Paweł wraz ze swoją żoną i dwiema córkami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej. W całej Polsce rośnie liczba ofiar

Nagle z pobliskiego budynku wypożyczalni sprzętu zimowego silny wiatr zerwał dach. Jak relacjonował przyjaciel wspomnianej rodziny, wszystko zdarzyło się dosłownie w mgnieniu oka.

Zobaczyłem kątem oka, że cały dach tego pawilonu unosi się i zaczyna lecieć w naszą stronę. W pewnym momencie padliśmy. Żona mojego znajomego i córka dostały po plecach całą kopułą. Reanimowałem ich razem z przyjaciółmi. Widziałem, że nie reagowała i w ogóle nie oddychała. Starsza córka w stanie krytycznym jest w szpitalu - opisywał przyjaciel w TVP Info.

Niewyobrażalna tragedia. Trzy kobiety zginęły w Bukowinie Tatrzańskiej

Jak się okazało, całe zdarzenie zakończyło się niewyobrażalną tragedią. Dwie osoby zginęły na miejscu - to 52-letnia Katarzyna oraz jej 14-letnia córka, Klara. Starsza córka, 20-letnia Wiktoria, została szybko przetransportowana do szpitala. Niestety, jej życia nie udało się uratować.

Wszystko wydarzyło się zaś na oczach ojca i męża kobiet, Pawła. Pogrzeb ofiar tego wypadku odbył się 18 lutego, a ciała Katarzyny oraz jej córek spoczęły na cmentarzu rzymsko-katolickim parafii św. Józefa na warszawskim Ursusie. Ceremonię zakończyły przejmujące słowa pana Pawła:

Przy moich córkach jest moja ukochana żona. Ale jak mogłoby być inaczej? Zawsze tak się o nie troszczyła. Pozostał we mnie żal i smutek. Wszystko runęło bezpowrotnie. Wszystko, co tak kochałem.
Autor: ACG
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Tajemnicze symbole na drzewach w Skandynawii. Kryją mroczną przeszłość
Rosjanie pokazali cel ataku jądrowego. Jest w Polsce. "Sieją strach"
Kłopoty byłego reprezentanta Polski. Został zatrzymany przez CBA
Patent na zamrożone szyby w aucie. Zapomnij o skrobaniu
Nie żyje Jaromir Netzel. Był znanym adwokatem i prezesem PZU
Ten trik pozwoli ci zaoszczędzić pieniądze. Wystarczy śrubokręt
Medytowali ze zwłokami, by zyskać supermoce. Policja odkryła 12 ciał
TVN odwoła się od kary KRRiT. "To godzi w wolność słowa"
Leśnicy przeszukują lasy. Chodzi o groźne szkodniki
Jak zrobić czarny czosnek? Przepis na niezwykły dodatek do dań
Tak odstraszysz gołębie z balkonu. Prosty i skuteczny sposób
Uderzyła w Ukrainę. Miasto zaatakowane międzykontynentalną rakietą balistyczną
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić