Ceremonia rozpocznie się o godzinie 10:30 modlitwą różańcową, a o 11:00 odbędzie się msza święta. "Przed ołtarzem staną cztery urny. Wszyscy spoczną w jednym, nowym grobie na cmentarzu parafialnym w Boiskach" – poinformował ksiądz Marek Janus, proboszcz parafii.
Jak podaje "Fakt", formalności pogrzebowe załatwiła rodzina pana Krzysztofa, gdyż wdowa Agnieszka nie jest w stanie tego uczynić po przeżytej tragedii.
Pożar w domu rodziny K. wybuchł w nocy z 12 na 13 grudnia. W płomieniach zginęła trójka dzieci i ich ojciec. Ocalała jedynie matka Agnieszka i jej najstarszy, 14-letni syn. Społeczność lokalna oraz internauci z całej Polski zorganizowali zbiórkę, aby pomóc rodzinie odbudować dom. W ciągu dwóch dni zebrano ponad 319 tysięcy złotych, a akcja nadal trwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jestem pewna, że kiedy będą na siłach, sami Wam za to podziękują! - napisała wzruszona organizatorka zbiórki, pani Aleksandra.
Pogrzeb będzie niezwykle trudnym momentem dla bliskich. "Kiedy giną dzieci, brakuje słów pocieszenia. Tutaj tylko chrześcijańska nadzieja może dać ukojenie. To ona nam pomaga wierzyć, że dzieci poszły do nieba" - dodał ksiądz Janus.
Zbiórka dla ocalałych z pożaru w Idalinie
Gdy w sieci założono zbiórkę pieniędzy na odbudowę zniszczonego domu dla pogorzelców, w kilka godzin zebrano ponad 180 tys. zł., a po kilkudziesięciu godzinach kwota wzrosła do 300 tys. zł. Właśnie taki był cel zbiórki. Ocalałych wsparło ponad pięć tysięcy osób.
Wiem, że żadne pieniądze nie zwrócą życia Ani, Zuzi, Szymona i Krzyśka, ale mogą zapewnić własny, ciepły i bezpieczny kąt pozostałym członkom rodziny. Dziękuję w ich imieniu za każdą cegiełkę! Jestem pewna, że kiedy będą na siłach, sami Wam za to podziękują! - napisała pani Aleksandra, organizatorka zbiórki.
Choć cel osiągnięto, zbiórka będzie kontynuowana, więc każdy, kto chciałby wesprzeć pogorzelców, może to zrobić.