Władze stanu Teksas w Stanach Zjednoczonych prowadzą dochodzenie w sprawie śmierci pracownika naziemnego na międzynarodowym lotnisku w San Antonio.
Z przekazanych informacji wynika, że około godz. 22:25 w piątek (23 czerwca) mężczyzna został wciągnięty przez silnik samolotu pasażerskiego, który kołował na płycie lotniska.
W piątek wieczorem na lotnisku San Antonio International Airport (SAT) doszło do wypadku na ziemi, w wyniku którego zginął członek personelu naziemnego linii lotniczych - przekazał Erin Rodriguez, rzeczniczka lotniska.
Czytaj więcej: Główny pilot Ryanaira zwolniony. Zmieniał grafik, aby latać tylko z młodymi kobietami
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jesteśmy głęboko zasmuceni tym incydentem i współpracujemy z władzami, które rozpoczynają dochodzenie. Będziemy udostępniać więcej informacji w miarę pojawiania się szczegółów - dodał.
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu nadal bada przyczyny incydentu. Swój smutek wyraziły także linie lotnicze Delta.
Jesteśmy załamani i opłakujemy utratę życia członka rodziny lotniczej w San Antonio. Nasze serca i pełne wsparcie są z rodziną, przyjaciółmi i bliskimi w tym trudnym czasie - przekazał rzecznik linii lotniczych Delta w e-mailu do CNN.
Podobne zdarzenie
Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku doszło do podobnego zdarzenia. Wówczas zginął członek obsługi naziemnej American Airlines. Incydent miał miejsce w Montgomery w Alabamie.
Lotnisko zostało ukarane grzywną w wysokości ponad 15, 5 tys. dolarów przez Administrację Bezpieczeństwa i Higieny Pracy.
Czytaj także: 19-letni pasażer próbował otworzyć drzwi w trakcie lotu. Skarżył się na ucisk w klatce piersiowej