Wypadek zarejestrowały kamery umieszczone w aucie jednego ze świadków zdarzenia. W poniedziałek (02.10) na drodze nr 195 w Sardynii uczestnicy rajdu pojazdów luksusowych i sportowych wyprzedzali jadącego pod górę kampera.
Czytaj także: Wypadek na A1. Sebastian Majtczak zatrzymany
Niestety, manewr okazał się tragiczny w skutkach. Czerwone ferrari najechało na niebieskie lamborghini, które było już w trakcie wyprzedzania pojazdu kempingowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doszło do zderzenia wszystkich trzech aut. Kamper i sportowe lamborghini przekoziołkowały, a ferrari stanęło w płomieniach. W sieci pojawił się film z wypadku.
Para w ferrari spłonęła żywcem
Chociaż na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratownicze, to życia 60-letniego małżeństwa jadącego czerwonym autem włoskiej produkcji nie udało się uratować. Świadkowie relacjonują, że ofiary umierały w męczarniach.
Bild informuje, że para krzyczała i błagała o pomoc. Nie było jednak najmniejszych szans na ratunek.
Pozostałym uczestnikom wypadku całe szczęście nic poważnego się nie stało. W serwisie L'Unione Sarda Lorenzo pojawiła się relacja osób, które podróżowały kamperem.
Nie pamiętam uderzenia. Leżeliśmy później bokiem, na siedzeniach. Milczeliśmy, byliśmy w szoku. Nie wiedzieliśmy, co się stało. Spojrzałem na swoją żonę i zapytałem, czy wszystko ok. Gdy skinęła głową, zaczęliśmy wychodzić z pojazdu - mówi uczestnik zdarzenia, który musiał wyczołgać się ze zniszczonego kampera.
Jak opisuje, po wyjściu z auta zobaczył prawdziwe "piekło". Włoskie media dodają, że lamborghini podróżowało z kolei małżeństwo z Indii. Zostali zabrani do szpitala, ale ich życiu i zdrowiu nie zagraża poważne niebezpieczeństwo.