O sprawie jako pierwsze poinformowało Radio Gdańsk. W środę, 17 kwietnia z klifu w Gdyni Orłowie spadł jeden ze spacerowiczów. Niestety, życia mężczyzny nie udało się uratować. Jak poinformowali gdyńscy policjanci, cytowani przez portal trojmiasto.pl, ciało ujawniono ok. godz. 13:30.
W związku z tym, że ciało znaleziono w trudno dostępnym miejscu, policjantów wsparli strażacy. W akcji ratunkowej brało udział aż 6 zastępów straży pożarnej.
Czynności na miejscu były prowadzone pod nadzorem prokuratury. Zakończyły się. Obecnie policjanci wyjaśniają okoliczności zajścia – wyjaśnili funkcjonariusze z Gdyni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Nie prowadziliśmy czynności ratunkowych. Zostaliśmy wezwani na miejsce, by dotrzeć do denata, którego ciało znajdowało się w trudno dostępnym miejscu – podkreślił dyżurny Wojewódzkiej Stacji Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku, cytowany przez portal trojmiasto.pl.
Kim była ofiara?
Na razie nie wiadomo, jak doszło do tego dramatu, nie ustalono też, kim była ofiara. Policja poinformowała jedynie, że to mężczyzna w wieku ok. 60 lat. Według Radia Gdańsk, nie miał przy sobie żadnych dokumentów.
Mężczyzna mógł zasłabnąć lub niefortunnie upaść, ale możliwy jest też inny scenariusz – mogła osunąć się pod nim ziemia.
Klif w Gdyni Orłowie jest miejscem, które stało się naturalną wizytówką miasta i jego najchętniej fotografowaną atrakcją. Niezależnie od pory roku, klif przyciąga tłumy spacerowiczów. Sęk w tym, że wchodzenie na koronę klifu może być niebezpieczne. – Na skutek abrazji ściana urwiska cofa się w średnim tempie 1 m rocznie – czytamy na portalu gospodarskamorska.pl.
W lipcu ubiegłego roku doszło do podobnego zdarzenia. Mężczyzna spadł z klifu, miał jednak sporo szczęścia, ponieważ nie doznał poważnych obrażeń.