Co najczęściej dajemy na urodziny? - tak mogłoby brzmieć pytanie w popularnym teleturnieju. Wśród odpowiedzi byłyby oczywiście kwiaty, książki, markowe alkohole lub biżuteria. Gorzej, gdy trzeba obdarować prezydenta. I to prezydenta kraju, który raczej nie narzeka na niedostatki.
W tym układzie ci, którzy chcieli sprawić prezent Władimirowi Putinowi musieli się postarać. Portal Centrum Dossier dotarł do listy darów, które prezydent Rosji otrzymał na swoje 70 urodziny. Niektóre z nich, jak opisuje Centrum, zaskakiwały w swoim polocie i rozmachu, a inne - w ich braku.
I tak na przykład prezydent Aleksander Łukaszenka podarował Putinowi talon na traktor. Oczywiście rodzimej białoruskiej produkcji, marki MTZ. Na jednej ze stron internetowych ze sprzętem rolniczym można o ciągniku przeczytać, że "nie uraczy użytkownika skomplikowaną komputeryzacją, dzięki czemu jest niezawodny i bezawaryjny". Pozostając w klimacie plantacyjno-rolniczym, od prezydenta Tadżykistanu Emomali Rahmona rosyjski dyktator dostał zaś... dwie piramidy melonów i arbuzów. 30 skrzynek warzyw i owoców przyszło zaś od prezydenta Turkmenistanu. Kosze z jedzeniem przyszły także od Łukaszenki.
Ale były i podarunki, którymi łatwiej się pochwalić. O ile bowiem melony można podać odwiedzającym Kreml gościom, którzy niekoniecznie będą zainteresowani krajem ich pochodzenia, o tyle gustowny krawat może już być obiektem zainteresowania innych. A właśnie krawat, i to z jedwabiu, Putin otrzymał od prezydenta Wietnamu Nguyena Xuan Phuca. Oprócz tego, Phuc przekazał Putinowi także nieduży drewniany model wietnamskiego statku, co - w myśl dołączonego listu - ma symbolizować "otwartość i pozytywną energię w interesach" według prawideł feng shui.
Mniejszym polotem wykazali się inni wietnamscy oficjele. Prokurator generalny i ambasador tego kraju w Moskwie obdarowali Putina jego własnymi portretami. Jeden wykonany jest w starej wietnamskiej technice malowania na gorącym szkle, drugi przedstawia Putina na białym koniu, a trzeci jest jego portretem z czasów, gdy służył w KGB. Co ciekawe, Putin ma na ostatnim z wizerunków zarost, którego w oryginale nie nosił.
Na oryginalność postawił za to Nursułtan Nazarbajew. Z jego rąk Putin otrzymał pamiątkowy medal-monetę. Co ciekawe, na medalu wybity został wizerunek Nazarbajewa. Coin (bo tak nazywa się pamiątkę tego rodzaju) opatrzony był także autografem kazachskiego prezydenta. Zestaw nalewek, porcelanowa waza z drewnianą podstawką i namalowany na jedwabiu obraz z brzozowym zagajnikiem to z kolei dar od Xi Jinpinga z Chin. W końcu mówi się, że kontakt z naturą i lasem uspokaja.
Natomiast od premiera Indii Nerendy Modiego Putin otrzymał kolejną piramidę. Ta, w odróżnieniu od daru prezydenta Tadżykistanu, była niejadalna. Wykonana z kwiatów, miała barwy flagi narodowej Indii. Kosz z dwiema butelkami wina i nieduży bukiet przyszły zaś do rosyjskiego prezydenta z ambasady Serbii. Z greckiego klasztoru na wyspie Athos przyszły zaś butelka brandy i inkrustowana srebrem ikona Matki Boskiej.
Miedzioryt przedstawiający XVIII-wieczną mapę jednej z rosyjskich prowincji (wraz z będącymi wtedy częścią Imperium Mariupolem, Chersoniem i Połtawą) to dar od Dmitrija Miedwiediewa. Od szefowej rosyjskiego banku centralnego przyszedł zaś podarunek w postaci srebrnej monety o nominale 100 rubli z wizerunkiem cara Piotra I Wielkiego. Od swej przyrodniej siostry oraz od rosyjskiej rzeczniczki praw człowieka, Putin otrzymał zaś książki. Poświęcone, oczywiście, miejscu i roli kraju w dziejach świata.
Zestaw znaczków i złotych monet z wizerunkami sławnych rosyjskich szpiegów przyszedł zaś do Petersburga od dyrektora wywiadu cywilnego Rosji - Siergieja Naryszkina. Putin otrzymał również zegarek od szefa Komitetu Śledczego Rosji.
Na tle dość przewidywalnych prezentów ciekawie prezentuje się rzeźba wykonana z syberyjskiego meteorytu i dwa skamieniałe kły mamuta. Ten dar otrzymał rosyjski prezydent od partnerki swojego byłego szefa - Anatolija Sobczaka, z którym zaczynał w Petersburgu wielką karierę. Z kolei Leonid Michelson, szef koncernu technologicznego Novatek, przesłał prezydentowi zabytkowy XVIII-wieczny zegar.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.