W Poznaniu doszło do kolejnej interwencji Łowców pedofilów. Tym razem przyłapano emerytowanego strażaka Krzysztofa P. 54-latek myśląc, że spotka się z 12-letnią dziewczynką czekał na jednej z poznańskich pętli tramwajowych. Na miejsce przybył z prezentami dla swojej niedoszłej ofiary, w postaci dwóch worków z pluszakami.
Na pętle zamiast dziecka przybyli Łowcy pedofilów. Ci postanowili transmitować interwencję na Facebooku. Mężczyzna nie ukrywał swojego zdziwienia, kiedy doszło do konfrontacji. Tłumaczył, że czeka na dziewczynkę, z którą umówił się na sprzedaż zabawek. 54-latek był przekonany, że ma do czynienia z policją, dlatego posłusznie odpowiadał na polecenia łowców. Po chwili wytłumaczono mu, że interweniujący są przedstawicielami Elusive Child Protection Unit Poland.
Przyjechałem sprzedać zabawki. Taka dziewczynka do mnie pisała. Wiedziałem, że coś złego z tobą wyjdzie - powiedział wystraszony Krzysztof P.
Kobieta, transmitując, odczytała wiadomości mężczyzny do dziecka. "Widziałaś kiedyś wacka? Mogę pokazać, ale na żywo", "Wyślij seksi zdjęcie" - to tylko niektóre z nich. 54-latek słysząc to, zaczął się tłumaczyć, mówiąc, że zrobił to dla żartów. Pomimo wyjaśnień łowczyni nadal odczytywała treści wysłane przez Krzysztofa P.
Co czujesz, jak jeździsz palcem po myszce?; Jakbyś mojego wzięła i masowała, to bym się podniecił - pisał mężczyzna do dziewczynki.
Interwencja poznaniaków
Transmisja na Facebooku szybko zyskała popularność wśród internautów. Ci nie ukrywali swojej złości i rozgoryczenia wobec mężczyzny. Dali upust swoim emocjom w komentarzach, wyzywając go od "zboczeńców" i "psycholi". Przed przyjazdem policjantów na miejscu przyłapania mężczyzny pojawili się poznaniacy, którzy sami chcieli wymierzyć sprawiedliwość 54-latkowi.
To ty, ku…, pało jeb…? Cwelu, szykuj dupę, pedofilu jeb…, nie ma dla takich miejsca! - krzyczał wściekły lud w kierunku zatrzymanego.
54-latek został uratowany przed linczem przez policjantów. Ci przybyli na miejsce zdarzenia nieoznakowanym radiowozem. Wobec interweniujących poznaniaków nie przeprowadzono interwencji, gdyż nie wyrządzili krzywdy 54-latkowi. Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Zapewne zostaną mu postawione prokuratorskie zarzuty, tak jak w przypadku poprzednich zatrzymań grupy, do których dochodziło w przeszłości.v
Czytaj także: Kobiety biją mężczyzn? Korwin-Mikke nie ma wątpliwości