Krystyna Pawłowicz to jedna z najbardziej barwnych osób polskiej sceny politycznej. Życie prywatne sędzi Trybunału Konstytucyjnego od zawsze owiane było tajemnicą. Wiadomo jedynie, że 69-latka od lat żyje w samotności, pomimo tego, że w młodości uchodziła za piękność.
Jedna z koleżanek Pawłowicz zdradziła, co mogło doprowadzić 69-latkę do samotności. W rozmowie z "Newsweekiem" przyznała, że przed wieloma laty była posłanka była zakochana w mężczyźnie, który był opozycjonistą z Wybrzeża. Sędzia miała nawet wyjechać do niego, jednak nic z tego nie wyszło. Smutne doświadczenie miało spowodować, że ta zrezygnowała z wchodzenia w związki w przyszłości.
Była szaleńczo zakochana w opozycjoniście z Wybrzeża. Była wtedy atrakcyjną młodą kobietą, ale nosiła się prawie identycznie, jak dziś. W porywie uczucia szybko spakowała się w jedną walizkę i pojechała do ukochanego na północ Polski. Ten, niestety nie odwzajemnił jej uczucia - przyznała w rozmowie z "Newsweekiem" koleżanka Pawłowicz.
Pawłowicz po nieudanym związku miała wybrać inną drogę w swoim życiu. Rezygnując z miłości, postanowiła całkowicie oddać się nauce. W karierze tej odnosiła sukcesy i doszła aż do osiągnięcia stopnia profesora. Przez dwie kadencje pracowała również jako posłanka wybrana z list PiS-u. Od grudnia 2019 roku jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.