Już pod koniec października 2024 r., kiedy USA były w gorączce kampanii wyborczej, Trump pozwał stację CBS, na antenie której jest emitowany program "60 Minutes". Ówczesny kandydat na prezydenta domagał się 10 mld dolarów odszkodowania. Jego zdaniem na antenie "60 Minutes" zmanipulowano wypowiedź Kamali Harris na temat Izraela - w zwiastunie brzmiała ona inaczej, a w pełnym programie inaczej.
CBS odpiera zarzuty Trumpa
Aby odeprzeć zarzuty Trumpa, CBS na swoim portalu opublikowało cały, pierwotny i nieedytowany wywiad.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To Trumpowi jednak nie wystarczyło. W serwisie społecznościowym oświadczył, że dwa podmioty "oszukały opinię publiczną, robiąc coś, czego nigdy wcześniej nie widziano na taką skalę".
Czytaj także: Nowy ambasador USA w Polsce. Trump podjął decyzję
W 100% usunęli okropne wypowiedzi Kamali zmieniające wybory i zastąpili je zupełnie innymi, znacznie lepszymi odpowiedziami, zaczerpniętymi z innej części wywiadu - mówił Trump.
Zdaniem Trumpa takie działanie to nic innego, jak "ingerencja w wybory" oraz "oszustwo wyborcze na niespotykaną skalę".
Dodał też, że CBS powinno stracić licencję, a prawnicy "60 Minutes" zwolnieni z pracy.
Stacja podkreśliła, że wywiady przed emisją zawsze są poddawane edycji. Jej pracownicy zapewnili, że wprowadzając zmiany w wywiadzie, kierowali się prawdą oraz tym, co ich zdaniem najbardziej pouczające dla widzów.
Kamala Harris odpowiadała pytanie na to, czy "premier Izraela Benjamin Netanjahu słucha administracji Biden-Harris". I chociaż wyemitowano finalnie krótszą odpowiedź, to "każdy fragment odzwierciedlał istotę odpowiedzi wiceprezydentki".
Jednak jak podaje "Independent", CBS rozważa zaproponowanie ugody w tej sprawie prezydentowi USA.
Program CBS "60 Minutes" jest obecny na antenie telewizyjnej od 1968 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.