Donald Trump wydawał się murowanym kandydatem do objęcia po raz kolejny stanowiska prezydenta USA. Komentatorzy snuli wizję jego wielkiego zwycięstwa, zwłaszcza po nieudanym zamachu podczas wiecu wyborczego.
Czytaj więcej: Gigantyczny wstrząs w USA. "Dobra wiadomość dla Europy"
Wszystko zmieniła rezygnacja Joe Bidena. Sondaże już nie pokazują zdecydowanego zwycięstwa kandydata Republikanów. I choć Kamala Harris wciąż nie ma oficjalnego poparcia Demokratów, to zyskuje sympatię kolejnych wyborców.
"Gazeta Wyborcza" powołując się na sondaż Times/Siena informuje, że poparcie dla Harris wzrosło o 11 pkt proc. od początku tego miesiąca. Według sondażu Marist, mniej młodych ludzi jest skłonnych do poparcia innych kandydatów, którzy nie mają większych szans na zwycięstwo, ale mogą wpłynąć na wyniki czołowej dwójki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sondaż CNN ma pokazywać, że Demokraci zyskali odpowiednio 8 i 6 punktów procentów wśród osób ciemnoskórych i latynosów. - Według Marist skłonność niebiałych do oddania głosu na Trumpa spadła o osiem punktów (chociaż sondaż Times/Siena pokazuje co innego: że Trump zyskuje wśród czarnoskórych) - pisze "Wyborcza".
Z kolei według Reutersa oraz Ipsos, w zeszłym tygodniu stosunek ocen negatywnych do pozytywnych dla Kamali Harris wynosił 53:39, a teraz 50:44.
Obecnie średnia sondaży wynosi 47,9% dla Donalda Trumpa i 46% dla Kamali Harris - donosi "Gazeta Wyborcza".
Wybory prezydenckie w USA. Kto zwycięży?
Choć Kamala Harris nie ma jeszcze oficjalnego poparcia, to wszystko wskazuje, że będzie walczyć z Donaldem Trumpem. Według "Gazety Wyborczej", tylko 14 proc. wyborców Demokratów stwierdziło, że wolałoby głosować na kogoś innego. Aż 70 proc. wyborców chce konsolidacji wokół niej.
W sondażu "New York Timesa" Harris ma 93 proc. poparcia u zarejestrowanych Demokratów, tyle samo, ile Trump u Republikanów. Amerykańskie media przypuszczają, że na jeszcze większe poparcie Harris może mieć po decyzji Michelle i Baracka Obamów, którzy zdecydowali poprzeć ją w walce o prezydenturę. Kolejnym impulsem miałoby być wskazanie odpowiednio kandydata na wiceprezydenta.
Czytaj więcej: FBI przesłucha Trumpa. Są wątpliwości ws. zamachu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.